piątek, 24 lipca 2009
Linux w rosyjskich szkołach ma pecha
Ostatnimi czasy wolne oprogramowanie w Rosji ma pecha. Bynajmniej nie jest on spowodowany jakimiś specjalnymi właściwościami lub niedopracowaniem oprogramowania z otwartym kodem. Niestety winę ponosi bałagan organizacyjny, brak nadzoru, niedopatrzenia. Wszystko zaczęło się w połowie czerwca, kiedy to firma IBS odpowiedzialna za dostarczenie płyt z oprogramowaniem do szkół rozesłała paczki z wadliwie nagranymi dyskami DVD. W szkołach okazało się, iż niemożliwa jest instalacja „Linux Master” i „Szkolny serwer”. Oczywiście firma IBS przyznała się do błędu i obiecała szybką wymianę płyt. W pośpiechu przygotowano drugą akcję wysyłania płyt. Tym razem, każda płyta DVD była dokładnie sprawdzana pod kątem jakości nagrania i wad odczytu.
W pierwszych dniach lipca firma IBS dokonała ponownej wysyłki płyt, w pośpiechu zapomniano o tym, że listy powinny być zaadresowane bezpośrednio do rąk dyrektorów szkół z potwierdzeniem odbioru, a nie na ogólny adres szkół. Jednak nie to było największą pomyłką przy ponownej wysyłce. Po instalacji okazało się, że niemożliwym jest odczytanie nazw plików z kursami nauczania.
Oczywiście problem można bardzo łatwo naprawić, jednak czy konieczność wpisywania długich poleceń na czarnym ekranie konsoli zrobi dobre wrażenie na nauczycielach, którzy po raz pierwszy zobaczą system spod znaku pingwina?
Sprawa wysyłki wadliwych płyt odbiła się szerokim echem w rosyjskim internecie, sporo komentarzy pojawiło się na oficjalnym blogu prezydenta FR Dmitrija Miedwiediewa. Można mieć jedynie nadzieję, że w przyszłości uda uniknąć się podobnych „wpadek” i w 2010 roku we wszystkich szkołach FR działać będą sale pod kontrolą systemu Linux.
Etykiety:
Linux,
program państwowy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Witam po wakacyjnej przerwie technicznej, postaram się w miarę możliwości nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńZaczynam od newsa mało poważnego ;-)
Spokojnie premier czy prezydent wyda dekret i firma bedzie słała płyty aż do skutku :)
OdpowiedzUsuńkasia
Trzeba mieć tylko nadzieje że nie spóźnią się i naprawdę do 2010 roku będą wszędzie Linuksy ;) Szansa na bezproblemowy dostęp do sterowników coraz większa :)
OdpowiedzUsuń