Premier Władimir Putin podpisał plan migracji państwowej administracji na FLOSS. Według przyjętego planu wdrożenie Linuksa w urzędach rozpocznie się w drugim kwartale 2012 r.
Oficjalnie dokument nosi nazwę Plan przejścia federalnych organów władzy i jednostek budżetowych na wolne oprogramowanie 2011 – 2015, grafik przejścia w języku rosyjskim jest dostępny pod tym adresem.
Do końca 2011 r. mają zostać uporządkowane wszystkie kwestie prawne związane z wolnym oraz komercyjnym oprogramowaniem, łącznie z problemem księgowania w firmach darmowego oprogramowania. Ustalone mają zostać również formaty wymiany danych. Według planu do 2012 zostanie wyselekcjonowane pierwsze repozytorium programów, które będą instalowane podczas
testów.
W 2012 roku, rozpocznie się testowe wdrożenie wyselekcjonowanych programów w wybranych urzędach, jeżeli operacja ta zostanie przeprowadzona pomyślnie, do końca III kwartału 2014 roku, wolne oprogramowanie zostanie wdrożone we wszystkich urzędach.
Wydawało się już, że plan migracji przechodzi do zamrażalki i będzie czekał na lepsze czasy, pytanie brzmi czy Rosji wystarczy determinacji i wytrwałości w przeprowadzeniu tak dużej i w gruncie rzeczy niełatwej migracji? A może plan Wolnego Oprogramowania w urzędach podzieli losy wolnego oprogramowania w szkołach, który to jakiś czas temu wkroczył w okres stagnacji. Jednego możemy być pewni, spora część polityków traktuję tę sprawę niezwykle ambicjonalnie i honorowo.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wolne oprogramowanie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wolne oprogramowanie. Pokaż wszystkie posty
środa, 29 grudnia 2010
niedziela, 7 listopada 2010
ROSA - Czy o tej firmie niedługo będą mówić wszyscy ?
Były minister odpowiedzialny za niemal wszystkie reformy IT współczesnej Rosji rozpoczyna swą karierę w firmie ROSA tworzącej wolne oprogramowanie.
Leonid Rejman został powołany przez prezydenta Władimira Putina na stanowisko Ministra Łączności i Informatyzacji Federacji Rosyjskiej w maju 2000 r. Zakres działalności oraz nazwa ministerstwa wielokrotnie były zmieniane, jednak główny nurt działalności ministra pozostawał niezmienny. Leonid Rejman skupiał się na informatycznej reformie kraju. Był odpowiedzialny za program „Elektroniczna Rosja”, który nigdy nie został zrealizowany, jednak jego założenia stanowią podwaliny wielu mniejszych projektów, które udało się zakończyć pozytywnie. Były to między innymi projekty tworzenia specjalnych stref ekonomicznych dla IT, budowy dolin krzemowych, informatyzacji szkolnictwa oraz urzędów. Minister był również znany jako orędownik wdrażania wolnego oprogramowania w szkołach oraz urzędach.
W 2008 roku Leonid Rejman odszedł z Ministerstwa i rozpoczął pracę jako doradca ds. nowych technologii przy prezydencie Dmitriju Miedwiediewie. Funkcję tę pełnił do września 2010r. Plotki głoszą, że Rejman nie mógł odnaleźć się na stanowisku pozbawionym decyzyjności.
Oczywiście po odejściu takiej persony rozpoczęły się spekulacje, w której państwowej spółce zostanie zatrudniony były minister. Ku zaskoczeniu wszystkich okazało się, że minister został jednym z założycieli firmy ROSA, której głównym celem będzie tworzenie Wolnego Oprogramowania dla firm. Minister jest również akcjonariuszem funduszu NGI, właściciela Pingwin Software - firmy, która uratowała od upadku Madrvie wykupując kontrolny pakiet akcji.
Działalność firmy ROSA na pewno będzie godna uwagi w najbliższym czasie. Nie chodzi tylko o możliwości przyciągania kapitału przez byłego ministra. Leonid Rejman, zanim został powołany przez Władimira Putina, działał z dużym powodzeniem w sektorze prywatnym. Dlatego można być pewnym, że wie jak zarabiać pieniądze, a założenie przez niego firmy ukierunkowanej na FLOSS może być dość dobrym barometrem wskazującym co tak naprawdę dzieje się z projektami wdrożenia wolnego oprogramowania w Federacji Rosyjskiej.
Etykiety:
administracja,
Free Software,
Linux,
program państwowy,
rynek IT,
wolne oprogramowanie
środa, 28 lipca 2010
Jednak powstanie rosyjski system operacyjny ?
Władze Rosji zmieniają zdanie i planują stworzenie własnego systemu operacyjnego w oparciu o rozwiązania jądra Linux. Jeszcze rok temu rządowi oficjele odżegnywali się od myśli budowy „narodowego systemu”
i wychodzili z założenia, że odpowiednia dystrybucja Linuksa stworzona przez rodzime firmy będzie najlepszym rozwiązaniem.
Obecnie w ramach programu „Informatyczne Społeczeństwo 2011 – 2020” planuje się utworzenie specjalnego systemu operacyjnego w przeciągu najbliższego roku. Państwowy program e-Społeczeństwa, z corocznym budżetem w wysokości 10 mld rubli (około 1 mld PLN) wydaje się dobrze zabezpieczonym finansowo. Jak poinformował wiceminister Komunikacji i Łączności Ilja Massuch, program powinien zostać ostatecznie zaakceptowany we wrześniu bieżącego roku.
Obecnie brak szczegółów, a nawet konkretnego zarysu technicznej strony projektu. Dopiero we wrześniu po oficjalnym zaakceptowaniu programu rozpisany zostanie przetarg, którego rozstrzygnięcie wskaże wykonawcę programu. Według słów wiceministra system ma być pisany „od zera”, beta wersja systemu ma być zaś gotowa już w 2011, a końcowa w 2013. System ma zostać udostępniony bezpłatnie, ale jego wykorzystanie w urzędach będzie jedynie rekomendowane, a nie obowiązkowe, przy czym w przypadku zakupu „zachodniego” (jak podkreślił Ilja Massuch) rozwiązania, urząd będzie musiał dokładnie umotywować swój wybór.
Według zapowiedzi wicemistera system ma zostać przygotowany wyłącznie przez rosyjskie firmy i rodzimych specjalistów. Również repozytorium programów znajdować ma się pod ścisłą kontrolą państwa. Jednocześnie
wykluczył on możliwość, by przy stworzeniu systemu pracowali francuscy inżynierowie z Mardiva (wykupionej niedawno przez rosyjski fundusz NGI)
O możliwości stworzenia „narodowego” systemu operacyjnego od jakiegoś czasu krążyły plotki, teraz zostały one oficjalnie potwierdzone. Jednak w Rosji od słowa do czynu często mija wiele czasu. Mając jednak na uwadze rosyjską specyfikę patrzenia na świat, wysoce prawdopodobnym jest, że system powstanie. Bez odpowiedzi jednak pozostaje pytanie, na ile będzie to nowa dystrybucja Linuksa, a na ile autonomiczny system.
środa, 14 lipca 2010
Cichy odwrót? – WiOO w rosyjskich urzędach
Rok temu rosyjskie władze ogłosiły plan wdrożenia w urzędach otwartego oprogramowania. Plan wyglądał na konkretny i przemyślany. Jako pierwsze wolnego oprogramowania miały zacząć używać organa centralne, szczególnie te związane z nowoczesnymi technologiami. Jednak po głośnym ogłoszeniu, jak to zwykle bywa, nastąpiła cisza i rozprężenie. Rozpoczęcie projektu stale przesuwano, a to z powodów legislacyjnych, a to z powodu szalejącego kryzysu, który na samym wstępie pożarł 1/3 z gigantycznej poduszki finansowej, jaka była utworzona na wypadek kryzysu.
Niedawno głos w sprawie programu zabrał Minister Komunikacji i Łączności Igor Szegolew, który niejako zapowiedział odwrót od idei wdrażania wolnego oprogramowania w urzędach. Zdaniem ministra państwo nadal powinno promować otwarte oprogramowanie, lecz jednocześnie nie powinno odwracać się od rodzimych producentów płatnego oprogramowania zamkniętego. Minister podkreślił, że istnieje wiele programów, które albo nie posiadają odpowiednika w świecie FLOSS lub też odpowiedniki te są znacznie niższej jakości i posiadają mniejszą funkcjonalność.
Najbliższe miesiące pokażą, czy wystąpienie ministra było zapowiedzią odejścia od idei wprowadzenia wolnego oprogramowania do rosyjskich urzędów, czy raczej stwierdzenie stanu obecnego, w którym to praktycznie nie wykorzystuje się takowego oprogramowania, a co więcej - nie istnieje polityka ujednolicania bazy sprzętowej i software'owej. Obecnie to szefowie poszczególnych jednostek decydują na jakim sprzęcie i oprogramowaniu pracuję ich pracownicy.
W wypowiedzi ministra pojawił się jeszcze jeden interesujący akcent. Otóż zdaniem ministra państwo powinno odstąpić od drogi zakupu licencji i pójść w stronę usług płatnych (SaaS). Dzięki temu, zdaniem ministra, państwo zmniejszyłoby swoje wydatki na infrastrukturę teleinformatyczną, jednocześnie płaciłoby jedynie za wykorzystywaną moc obliczeniową.
W kontekście wypowiedzi ministra Szegolewa nieciekawie rysuje się również przyszłość programu Linuksa w rosyjskich szkołach. Tu również program jest praktycznie martwy, choć powinien znajdować się w ostatniej fazie realizacji. Od dłuższego czasu nie ma informacji na temat testów przeprowadzanych migracji w szkołach lub choćby informacji o wykorzystywaniu oprogramowania w szkołach, które wzięły udział w pilotażowym programie. Obecnie działania na tym polu ograniczają się do drobnych konkursów dla młodzieży oraz organizacji konferencji i seminariów, głównie dla „już przekonanych”.
Niedawno głos w sprawie programu zabrał Minister Komunikacji i Łączności Igor Szegolew, który niejako zapowiedział odwrót od idei wdrażania wolnego oprogramowania w urzędach. Zdaniem ministra państwo nadal powinno promować otwarte oprogramowanie, lecz jednocześnie nie powinno odwracać się od rodzimych producentów płatnego oprogramowania zamkniętego. Minister podkreślił, że istnieje wiele programów, które albo nie posiadają odpowiednika w świecie FLOSS lub też odpowiedniki te są znacznie niższej jakości i posiadają mniejszą funkcjonalność.
Najbliższe miesiące pokażą, czy wystąpienie ministra było zapowiedzią odejścia od idei wprowadzenia wolnego oprogramowania do rosyjskich urzędów, czy raczej stwierdzenie stanu obecnego, w którym to praktycznie nie wykorzystuje się takowego oprogramowania, a co więcej - nie istnieje polityka ujednolicania bazy sprzętowej i software'owej. Obecnie to szefowie poszczególnych jednostek decydują na jakim sprzęcie i oprogramowaniu pracuję ich pracownicy.
W wypowiedzi ministra pojawił się jeszcze jeden interesujący akcent. Otóż zdaniem ministra państwo powinno odstąpić od drogi zakupu licencji i pójść w stronę usług płatnych (SaaS). Dzięki temu, zdaniem ministra, państwo zmniejszyłoby swoje wydatki na infrastrukturę teleinformatyczną, jednocześnie płaciłoby jedynie za wykorzystywaną moc obliczeniową.
W kontekście wypowiedzi ministra Szegolewa nieciekawie rysuje się również przyszłość programu Linuksa w rosyjskich szkołach. Tu również program jest praktycznie martwy, choć powinien znajdować się w ostatniej fazie realizacji. Od dłuższego czasu nie ma informacji na temat testów przeprowadzanych migracji w szkołach lub choćby informacji o wykorzystywaniu oprogramowania w szkołach, które wzięły udział w pilotażowym programie. Obecnie działania na tym polu ograniczają się do drobnych konkursów dla młodzieży oraz organizacji konferencji i seminariów, głównie dla „już przekonanych”.
Etykiety:
Linux,
program państwowy,
wolne oprogramowanie
środa, 9 czerwca 2010
Zapomnieli o Linuksie ?
W 2006 roku podczas projektowania reformy szkolnictwa, efektem której było między innymi podłączenie wszystkich szkół do internetu, planowano również utworzenie E-podręczników oraz wielkiego internetowego repozytorium materiałów informacyjno – edukacyjnych dostępnych dla wszystkich uczniów i nauczycieli. Przetarg na na przygotowanie e-materiałów edukacyjnych oraz e-podręczników wygrała firma Krok, która na ten cel otrzymała 165 mln RUB (18,1 mln PLN). Następnie w 2008 r. rząd przeznaczył dodatkowe 270 mln RUB na przygotowanie samych elektronicznych podręczników. Mimo tego prace nad e-książkami nie postępowały w zadowalającym tempie. W lipcu 2008 roku postanowiono przeznaczyć sumę 80 mln RUB na „odświeżenie” i podniesienie jakości materiałów edukacyjnych. Zważając na to, że od 2008 roku w Rosji na poważnie zaczęto brać pod uwagę wdrożenie Linuksa w szkołach, firmy związane z przygotowaniem e-książek i materiałów pomocniczych zobowiązały się do przeprowadzenia testów oraz dopasowaniu elektronicznych pomocy szkolnych i e-podręczników do pracy z systemem Linux.
Projekt Centrum Informacyjno – Edukacyjnych Zasobów bardzo szybko zyskiwał na popularności. W kwietniu bieżącego roku posiadał 119 tys zarejestrowanych użytkowników, którzy ściągnęli 1,2 mln plików. Problem w tym, że jak do tej pory materiały te nie są przystosowane do uruchomienia na platformie Linux. Co prawda na początku 2009 r. rząd przeznaczył kolejne 80 mln RUB na protowanie plików na platformę Linux, jednak jak do tej pory efektów nie widać, choć powinny być one gotowe do końca 2009 r. Ostatnie przecieki mówią o tym, że program pozwalający uruchamiać e-poręczniki jest już w fazie testów na różnych platformach Linux, a jego testowanie powinno zakończyć się do końca bieżącego roku.
Brak możliwości korzystania z e-podręczników i multimediów wspomagających proces nauczania może mieć duży wpływ na decyzję o zakupie własnościowego oprogramowania bądź też przejściu na FLOSS. Niestety nauczyciele i uczniowie nie mają możliwości zobaczenia nawet niestabilnej wersji programu, a przez to obietnica, że „wszystko będzie działać jeszcze w tym roku” wydaje się być mało realna.
Projekt Centrum Informacyjno – Edukacyjnych Zasobów bardzo szybko zyskiwał na popularności. W kwietniu bieżącego roku posiadał 119 tys zarejestrowanych użytkowników, którzy ściągnęli 1,2 mln plików. Problem w tym, że jak do tej pory materiały te nie są przystosowane do uruchomienia na platformie Linux. Co prawda na początku 2009 r. rząd przeznaczył kolejne 80 mln RUB na protowanie plików na platformę Linux, jednak jak do tej pory efektów nie widać, choć powinny być one gotowe do końca 2009 r. Ostatnie przecieki mówią o tym, że program pozwalający uruchamiać e-poręczniki jest już w fazie testów na różnych platformach Linux, a jego testowanie powinno zakończyć się do końca bieżącego roku.
Brak możliwości korzystania z e-podręczników i multimediów wspomagających proces nauczania może mieć duży wpływ na decyzję o zakupie własnościowego oprogramowania bądź też przejściu na FLOSS. Niestety nauczyciele i uczniowie nie mają możliwości zobaczenia nawet niestabilnej wersji programu, a przez to obietnica, że „wszystko będzie działać jeszcze w tym roku” wydaje się być mało realna.
niedziela, 7 marca 2010
Rosja ukarała firmę z rozsyłkę wadliwych płyt z Linuksem
W lipcu 2009 roku opisywałem problemy, z jakimi borykała się akcja rozsyłania płyt szkolnymi dystrybucjami Linuksa. Wszystkiemu była winna firma IBS, która wygrała kontrakt na dostarczenie płyt z różnymi szkolnymi dystrybucjami do szkół. Część płyt wysłanych przez firmę była wadliwie wykonana, co uniemożliwiało odczytanie nagranych danych. Przy powtórnej wysyłce płyt, okazało się, że nie można otworzyć plików z pomocami naukowymi dla nauczycieli. Dodatkowo płyty zawierały wiele zbędnych, przydawkowych plików niezwiązanych ani z Wolnym Oprogramowaniem, ani z nauczaniem.
Jak powiedział Cnews Wadim Lazutin, zastępca szefa Federalnej Agencji Oświaty, za dopuszczenie do błędów podczas wysyłania płyt z Wolnym Oprogramowaniem do szkół firma IBS została ukarana maksymalnie wysokim mandatem w wysokości 11 mln RUB (ponad 1 mln PLN).
Na akcję wysyłania płyt z wolnym oprogramowaniem w 2009 r. państwo przeznaczyło sumę 17 mln RUB (1,7 mln PLN). Płyty miały być wysyłane jako uzupełnienie programu „Pierwsza Pomoc 1.0"
Dobrze, że sprawa doczekała się finału, miejmy nadzieje, że w przyszłości firmom wygrywającym państwowe kontrakty uda się uniknąć błędów i będą staranniej przygotowywać się do podjętych zadań. Jednocześnie widać również, że władza w Rosji od czasu do czasu dba o interesy wszystkich podatników.
=-=-=-=-=Powered by Blogilo
Etykiety:
administracja,
Linux,
program państwowy,
runet,
rynek IT,
wolne oprogramowanie
piątek, 5 marca 2010
Syberyjskim urzędnikom własnościowe oprogramowanie się nie spodobało
Wersja PDF
Urzędnicy odpowiedzialni za jednostki oświatowe Syberii rozpatrzyli propozycje zakupu oprogramowania złożone przez: Microsoft, Adobe, Laboratorium Kasperskiego i Alt Linux. Zdaniem urzędników oferta przedłożona przez producentów komercyjnego oprogramowania jest nie do przyjęcia. W związku z tym będą rekomendować szkołom wdrożenie, bądź zakup rodzimego (ojczystego) Wolnego Oprogramowania.
Taka decyzja zapadła podczas odbytego niedawno w Nowosybirsku seminarium „Informatyzacja Szkolnictwa Syberii”, w którym udział wzięli przedstawiciele lokalnych organów władzy odpowiedzialnych za informatyzację systemu oświaty w Syberyjskim Okręgu Federalnym. Podczas trwania seminarium zaproszeni urzędnicy mieli okazję do wymiany opinii na temat ofert przedłożonych im przez Microsoft, Adobe, Laboratorium Kasperskiego oraz firmę Alt Linux. W wyniku dyskusji został uchwalony dokument, w którym można między innymi przeczytać następujące zdanie:
Rekomendacja wydaje się bardzo interesująca w kontekście wcześniejszych informacji. W jakim stopniu decyzje, które zapadły w Tomsku będą wiążące, okaże się w ciągu najbliższych miesięcy. Pewne wątpliwości może budzić stwierdzenie, że oferta Alt Linux jest najbardziej demokratyczna. Szczególnie gdy spojrzeć na nie przez pryzmat ofert Microsoftu i Adobe, w których mowa jest o wszystkich szkołach Okręgu Federalnego. W tym kontekście Alt Linux wygrywa w sytuacji, gdy nie wszystkie szkoły zdecydują się na zakup licencji. Z drugiej strony wydaje się mało prawdopodobne, aby firmy te zrezygnowały z lukratywnych kontraktów, które przede wszystkim obliczone są na skutek długofalowy, w sytuacji, gdy kilkanaście – kilkadziesiąt procent szkół zdecydowałoby się na wdrożenie FLOSS. Interesujący jest również fakt powrotu patriotycznej nuty w rozmowach na temat wyboru rodzaju oprogramowania, jakie powinno stosować się w szkołach.
Urzędnicy odpowiedzialni za jednostki oświatowe Syberii rozpatrzyli propozycje zakupu oprogramowania złożone przez: Microsoft, Adobe, Laboratorium Kasperskiego i Alt Linux. Zdaniem urzędników oferta przedłożona przez producentów komercyjnego oprogramowania jest nie do przyjęcia. W związku z tym będą rekomendować szkołom wdrożenie, bądź zakup rodzimego (ojczystego) Wolnego Oprogramowania.
Taka decyzja zapadła podczas odbytego niedawno w Nowosybirsku seminarium „Informatyzacja Szkolnictwa Syberii”, w którym udział wzięli przedstawiciele lokalnych organów władzy odpowiedzialnych za informatyzację systemu oświaty w Syberyjskim Okręgu Federalnym. Podczas trwania seminarium zaproszeni urzędnicy mieli okazję do wymiany opinii na temat ofert przedłożonych im przez Microsoft, Adobe, Laboratorium Kasperskiego oraz firmę Alt Linux. W wyniku dyskusji został uchwalony dokument, w którym można między innymi przeczytać następujące zdanie:
Ofertę złożoną prze Adobe i Microsoft, należy uważać za nieprzystępną, gdyż wymaga ona scentralizowanego zakupu licencji dla wszystkich szkół regionu.Jednocześnie zaznaczono, że należy przeprowadzić dodatkowe pertraktacje ze wspomnianymi oferentami w celu uzyskania bardziej elastycznych warunków zakupu licencji. Natomiast oferta złożona przez Alt Linux została określona mianem „najbardziej demokratycznej i elastycznej”. W związku z tym otrzymała rekomendację, która ma zostać przesłana do wszystkich jednostek oświatowych Syberii. Pismo zawierać ma również zalecenie całkowitego przejścia na Wolne Oprogramowanie do 1 września 2010 r.
Rekomendacja wydaje się bardzo interesująca w kontekście wcześniejszych informacji. W jakim stopniu decyzje, które zapadły w Tomsku będą wiążące, okaże się w ciągu najbliższych miesięcy. Pewne wątpliwości może budzić stwierdzenie, że oferta Alt Linux jest najbardziej demokratyczna. Szczególnie gdy spojrzeć na nie przez pryzmat ofert Microsoftu i Adobe, w których mowa jest o wszystkich szkołach Okręgu Federalnego. W tym kontekście Alt Linux wygrywa w sytuacji, gdy nie wszystkie szkoły zdecydują się na zakup licencji. Z drugiej strony wydaje się mało prawdopodobne, aby firmy te zrezygnowały z lukratywnych kontraktów, które przede wszystkim obliczone są na skutek długofalowy, w sytuacji, gdy kilkanaście – kilkadziesiąt procent szkół zdecydowałoby się na wdrożenie FLOSS. Interesujący jest również fakt powrotu patriotycznej nuty w rozmowach na temat wyboru rodzaju oprogramowania, jakie powinno stosować się w szkołach.
Etykiety:
administracja,
Linux,
plany,
program państwowy,
wolne oprogramowanie
piątek, 19 lutego 2010
Rosyjskie szkoły mogą liczyć na 100% zniżki - ze strony FLOSS
Nie minął tydzień od momentu złożenia przez Adobe i Microsoft „dobrej” oferty Rosyjskim Federalnym Jednostkom Oświatowym, a już doczekaliśmy się mocnej riposty ze strony rosyjskich producentów Wolnego Oprogramowania.
Firma Alt Linux zaproponowała władzom poszczególnych Okręgów Federalnych pakiet ponad stu programów, wydawanych na wolnych/otwartych licencjach. Zestaw ten, według zapewnień firmy, w pełni odpowiada zapotrzebowaniom szkolnym. Szkoły mogą otrzymać programy bezpłatnie. Jedyna opłata związana jest z ewentualnym uzyskaniem pomocy technicznej. Oprogramowanie rozprowadzane ma być pod nazwą „ Alt Linux 5.0 - Szkolny”.
Już od 10 marca br. ze strony altlinux.ru będzie można ściągać szkolne dystrybucje. Będą one rozprowadzane w dwóch wariantach. Pierwszy z nich przewiduje możliwość ściągnięcia oprogramowania z serwera firmy, bez konieczności podpisywania jakichkolwiek umów, czy płacenia. Będzie również możliwość zakupu wersji pudełkowej zawierającej płyty z oprogramowaniem, materiały szkolne w postaci multimedialnej oraz tradycyjnej - papierowej. Ponadto szkoła decydując się na wersję pudełkową otrzymuje roczną pomoc techniczną obejmującą 20 stanowisk. Pomoc obejmuje również oprogramowanie, które szkoła otrzymała w ramach akcji rozsyłania płyt z Wolnym Oprogramowaniem do szkół. Koszt wersji pudełkowej to 3 500 rubli (340zł), koszt opieki nad każdym dodatkowym komputerem wynosi 150 RUB (15zł)
Dla przypomnienia, Adobe zaproponował swoje produkty w cenach od 24-60 zł. Microsoft dając 90% zniżkę proponuje swe produkty w cenach wahających się pomiędzy 22-42 zł. W obydwu przypadkach są to ceny za pojedyncze stanowisko.
W wywiadzie udzielonym Cnews.ru Aleksiej Nowodworsji zastępca dyrektora w firmie Alt Linux powiedział:
Oferujemy wersję pudełkową z ładnie wydanymi książkami, materiałami metodycznymi i wsparciem technicznym w cenie. A nie tylko licencją, tak jak robi to Microsoft. Oni sprzedają to, co jest u nas za darmo, bo u nas płaci się za to, co w opakowaniu - książki i wsparcie. Oni (Adobe, Microsoft przyp. Tłum.) dają zniżkę jedynie okręgom federalnym, my każdemu - gminom, pojedynczym szkołom. Oni żądają pieniędzy za każdy komputer w danym regionie, my nie.
Dodatkowo vice dyrektor zaznaczył, że oprogramowanie proponowane szkołom jest wydawane na licencjach FLOSS, a co za tym idzie, bez żadnych opłat może być ono dowolnie kopiowane i rozpowszechniane oraz modyfikowane.
Jeżeli ktoś pokusiłby się o porównywanie cen zakupu własnościowego oprogramowania oraz oferty przedstawionej przez Alt Linux, musi mieć na uwadze, że w najmniejszym Okręgu Dalekowschodnim jest 2 578 szkół, a najwięcej w jednostek szkolnych posiada Okręg Nadwołżański 14 468. Niestety brak statystyk, które mówiłyby o konkretnej ilości szkolnych komputerów w danych okręgach.
Według Igroa Balandina dyrektora ds. spraw współpracy z jednostkami oświatowymi FR w Microsoft Rosjia, niewłaściwym byłoby porównywanie tylko kosztu licencji z kosztem wsparcia technicznego:
Koniecznie należy brać pod uwagę koszty, które mogą być łatwo przeoczone: koszt szkoleń, adaptacji, modernizacji sprzętu. Microsoft Rosja uważa, że w szkołach jest miejsce zarówno dla produktów jej firmy, jak i programów wydawanych na Wolnych Licencjach. Microsoft stał zawsze na straży wyboru
Podejmując rękawicę rzuconą przez producentów własnościowego oprogramowania Alt Linux pokazał, że w Rosji jest miejsce na tworzenie kompletnego oprogramowania dla szkół bez pomocy ze strony państwa. Tym samym firma obala mit, że nie jest możliwym stworzenie dobrego, niedrogiego produktu, zaspakajającego potrzeby szkół bez finansowania ze strony państwa, a co za tym idzie, wybija z ręki argument o „ukrytych” kosztach wprowadzania Wolnego i Otwartego Oprogramowania w instytucjach państwowych.
Alt Linux wyszedł z ciekawą inicjatywą. Bardzo trudno przewidzieć jak zachowają się szkoły, czy grono pedagogiczne będzie w stanie przezwyciężyć „stare przyzwyczajenia” i poddać rzetelnej weryfikacji sporą cześć mitów jakie krążą w Rosji na temat Linuksa. Ciekawe jak zachowa się Adobe i Microsoft, gdy okaże się, że w którymś z regionów 20-30% szkół zdecyduje się na przejście na FLOSS, czy ugnie się i sprzeda pozostałym szkołą oprogramowanie, czy firmy te będą starały się wywrzeć nacisk na władze danego okręgu. Na razie Linux, w Rosyjskich szkołach cieszy się popularnością jedynie w okręgach, w których wdrażany jest w ramach eksperymentalnego projektu, oraz w szkołach, w których nauczyciele przeszli odpowiednie szkolenia.
Etykiety:
Free Software,
Linux,
Open Source,
program państwowy,
wolne oprogramowanie
niedziela, 14 lutego 2010
Rosyjskie szkoły mogą liczyć na 99% zniżki
Artykuł można pobrać w formacie pdf.
Wraz z końcem bieżącego roku kończy się działalność państwowego programu Pierwsza Pomoc 1.0, celem którego było zapewnienie szkołom legalnego oprogramowania. W związku z tym Adobe zaproponował rosyjskim szkołom zakup licencji na oprogramowanie tejże firmy z 99% zniżką.
W piśmie Adobe (oddział Rosja) adresowanym do władz poszczególnych okręgów FR, firma przypomina o wygaśnięciu wraz z końcem 2010 r. umowy pomiędzy Adobe, a szkołami. Jednocześnie firma proponuje zakup nowych trzyletnich licencji po atrakcyjnej cenie.
W 2007 r. w ramach ogólnopaństwowego programu Pierwsza pomoc 1.0 służącemu walce z nielegalnym oprogramowaniem w szkołach, zakupiono masowe licencje na dwa produkty firmy Adobe: Crative Suite w wersji 2.3 oraz 3. W ramach podpisanych porozumień zakupione licencje mały być ważne przez trzy lata. Obecnie Adobe, w swojej ofercie przedstawionej szkołom, proponuje trzy następujące produkty: Creative Suite Premium 2.3 w cenie 246 rubli (około 24 PLN) jednak w tym przypadku jedyna forma zakupu to przedłużenie posiadanej już licencji, Creative Suite Production Premium CS5 639 RUR (64 PLN), Creative Suite Design Premium CS5 398 RUR (40 PLN).
Kierownictwo Adobe, zaprzecza pogłoskom, jakoby tak znaczna obniżka ceny była spowodowana działaniami podjętymi przez władze mającymi na celu wprowadzenie wolnego oprogramowania do rosyjskich szkół. Tezę tę odrzuca Wiktor Żukow, dyrektor Adobe, odpowiedzialny za współpracę z jednostkami oświatowymi FR:
Nie jest to związane z migracją szkół na FLOSS. Wśród programów otwartych nie widzę żadnych poważnych konkurentów dla naszych produktów. Motywem skłaniającym nas do zaproponowania tak znacznej zniżki był fakt chęci uczestniczenia w projekcie o bardzo dużym znaczeniu społecznym. Nam, jako firmie Adobe, zależy na wspieraniu naszych przyszłych użytkowników, pomaganiu szkołom, by te mogły uczyć wykorzystywania naszych produktów. Według nas, w świecie Wolnego i Otwartego Oprogramowania nie istnieją produkty, które byłyby w stanie w stu procentach zastąpić nasze oprogramowanie.Ze stwierdzeniem tym nie zgadza się Aleksander Novodworskij, zastępca dyrektora generalnego Alt Linux:
Można wskazać cały rząd programów, które są wykorzystywane przez profesjonalistów i które oczywiście wchodzą w skład szkolnych dystrybucji. Jako najważniejsze alternatywy można wymienić: Gimp, Open Office Draw, Blender, Bluefish Editor.Urzędnicy mają czas na danie odpowiedzi do września. Adobe póki co nie przewiduje możliwości negocjowania warunków umowy. Jeżeli urzędy odrzucą ofertę, to zgodnie z umową zawartą w 2007 r. oprogramowanie zainstalowane na szkolnych komputerach, traci swe certyfikaty legalności, szkoły zobowiązane są do usunięcia oprogramowania z komputerów, a fakt ten muszą odnotować w dokumentacji szkolnej dotyczącej pierwszej pomocy.
Wcześniej podobne działania przedsięwziął Microsoft, produkty tej firmy szkoły będą mogły zakupić ze zniżką 90%.
W ostatnim kwartale bieżącego roku, możemy być świadkami ciekawych wydarzeń. Z jednej strony, finansowany przez władze centralne program Pierwsza Pomoc 1.0 wygaśnie, tym samym zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami szkoły zainteresowane używaniem komercyjnego oprogramowania będą musiały sobie same za nie zapłacić. Z drugiej strony na finiszu powinien znajdować się program migracj szkół na Wolne Oprogramowanie. Ten jednak póki co ma spore opóźnienia, jest mocno niedofinansowany i stale boryka się z jakimiś drobnymi problemami. O ile w szkołach nie przeprowadzi się dużej akcji promocyjno - szkoleniowej, nauczycielom ciężko będzie przejść na FLOSS. Władze centralne mogą nie mieć pieniędzy lub nie chcieć sponsorować zakupu zamkniętego oprogramowania. Pozostaje jeszcze kwestia cichego zezwolenia władz na wykorzystywanie w szkołach nielegalnego oprogramowania. Myślę, że sytuacja powinna nieco się przejaśnić wraz z końcem obecnego roku szkolnego.
=-=-=-=-=
Powered by Blogilo
piątek, 12 czerwca 2009
Wdrożenie FLOSS w rosyjskiej administracji – będą opóźniania
Najprawdopodobniej po raz kolejny dojdzie do opóźnień w promowanym przez prezydenta FR Dmitrija Miedwiediewa planie migracji rosyjskiej administracji na Wolne Oprogramowanie. Tym razem opóźnienie spowodowane zostało, przełożeniem obrad komisji Przeciwdziałania Łamaniu Praw Intelektualnej Własności, z 10 na 27 czerwca.
Dmitrij Miedwiediew jeszcze jako wicepremier Rosji w listopadzie 2007 r. zabiegał o to by wraz z wdrożeniem Linuksa w rosyjskich szkołach rozpocząć analogiczny proces w państwowej administracji. O ile w szkołach, z pewnymi problemami się udało, to proces migracyjny w administracji miał rozpocząć się końcem 2009 roku.
Jednak ze względu, na kolejne przełożenie obrad komisji Przeciwdziałania Łamaniu Praw Intelektualnej Własności pod kierownictwem Igora Szuwalowa, migracja urzędów zostanie opóźniona i najprawdopodobniej rozpocznie się w przyszłym roku. Komisja ma za zadanie zaopiniować dwa dokumenty:
„O zatwierdzeniu metodycznych rekomendacji dla przygotowania i wdrożenia wolnego oprogramowania do wykorzystania w organach władzy państwowej i urzędach”
„O zatwierdzeniu Planu przejścia organów władzy państwowej i urzędów na wolne oprogramowanie”
Ministerstwo Łączności i Masowej Komunikacji FR przyznało w nieoficjalnych rozmowach z serwisem Cnews.ru, że zwłoka komisji PŁPIW, spowoduje opóźnienia w pracach nad przepisami i ostatecznie trafić one mogą pod obrady Dumy Państwowej dopiero w trzecim kwartale 2009 roku. Dopiero uchwalenie projektu migracji przez Dumę Państwową, pozwoli na rozpoczęcie programu. Na szczęście dla projektu, większość w Dumie ma partia Jedna Rosja, jest ona w zupełności posłuszna poleceniom zarówno prezydenta, jak i premiera.
Dmitrij Miedwiediew jeszcze jako wicepremier Rosji w listopadzie 2007 r. zabiegał o to by wraz z wdrożeniem Linuksa w rosyjskich szkołach rozpocząć analogiczny proces w państwowej administracji. O ile w szkołach, z pewnymi problemami się udało, to proces migracyjny w administracji miał rozpocząć się końcem 2009 roku.
Jednak ze względu, na kolejne przełożenie obrad komisji Przeciwdziałania Łamaniu Praw Intelektualnej Własności pod kierownictwem Igora Szuwalowa, migracja urzędów zostanie opóźniona i najprawdopodobniej rozpocznie się w przyszłym roku. Komisja ma za zadanie zaopiniować dwa dokumenty:
„O zatwierdzeniu metodycznych rekomendacji dla przygotowania i wdrożenia wolnego oprogramowania do wykorzystania w organach władzy państwowej i urzędach”
„O zatwierdzeniu Planu przejścia organów władzy państwowej i urzędów na wolne oprogramowanie”
Ministerstwo Łączności i Masowej Komunikacji FR przyznało w nieoficjalnych rozmowach z serwisem Cnews.ru, że zwłoka komisji PŁPIW, spowoduje opóźnienia w pracach nad przepisami i ostatecznie trafić one mogą pod obrady Dumy Państwowej dopiero w trzecim kwartale 2009 roku. Dopiero uchwalenie projektu migracji przez Dumę Państwową, pozwoli na rozpoczęcie programu. Na szczęście dla projektu, większość w Dumie ma partia Jedna Rosja, jest ona w zupełności posłuszna poleceniom zarówno prezydenta, jak i premiera.
Etykiety:
administracja,
Linux,
Miedwiediew,
wolne oprogramowanie
wtorek, 26 maja 2009
Rosyjskim urzędnikom Gmail i Google Docs nie będą obce
W sierpniu rozpocznie się szkolenie rosyjskich urzędników w zakresie pracy z takimi usługami Google jak: Docs, Gmail. Szkolenie obejmie również obsługę produktów Mozilli oraz pakietu biurowego Openoffice.org. Do listopada bieżącego roku przynajmniej 1 526 urzędników powinno rozpocząć pracę z wyżej wymienionymi programami. Kontrakt na szkolenia urzędników opiewa na sumę 9 milionów rubli (ok. 913 500 zł. Wg kursu z dn. 26.05.2009)
W ogłoszeniu przetargowym wydanym przez Federalną Agencję Oświaty (ФАО) można przeczytać, że przejście na wyżej wymienione programy pomoże w obronie interesów Federacji Rosyjskiej w zakresie praw autorskich oraz pozwoli na znaczne oszczędności finansowe.
Szkolenie ma zostać podzielone na trzy etapy przeprowadzone w okresie od sierpnia do listopada 2009 r. Udział w nim ma wziąć nie mniej niż 1526 urzędników, przynajmniej z dwóch okręgów federalnych, przy czym planuje się, by pierwsze szkolenie objęło urzędników ze wszystkich siedmiu okręgów federalnych. Początkowo szkolenie objąć ma „szczyty władzy” - przewodniczących i ich zastępców, a następnie dyrektorów oraz doradców.
Wybór i narzucenie programów, których przyjdzie uczyć się urzędnikom jest zaskakujący. Szczególnie zastanawiająco wygląda sprawa usług firmy Google, której zarówno wyszukiwarka, jak i poczta, nie zdobyły wielkiej popularności w Rosji. Redaktor naczelnej Yandeksa (najpopularniejsza wyszukiwarka ru-netu) Elenie Kolmanovskiej wybór oprogramowania wydaje się „ciekawy”, szczególnie zaś systemu pocztowego. Jej zdaniem dokonano takiego wyboru, by nie obrażać żadnej z rodzimych firm.
Według źródeł zbliżonych do rosyjskiego rządu premier Władimir Putin wyraził niezadowolenie z zaistniałej sytuacji.
Ogłoszony dziś plan jest zaskakujący, ponieważ nie jest on częścią ogłoszonego na początku tego roku projektu przejścia Rosji na wolne oprogramowanie, a przynajmniej brak takich informacji ze strony rządu. Również jednostronny wybór Google jako firmy dostarczającej usług jest interesujący, gdyż do tej pory Rosja broniła tej firmie odstępu do swojego rynku internetowego. Pozostaje jeszcze kwestia bezpieczeństwa danych, czy można sobie wyobrazić, że rosyjscy urzędnicy będą przechowywać państwowe dokumenty na zagranicznych serwerach? Z tego, co wiadomo, Yandex nie planuje w najbliższym czasie uruchamiania usługi podobnej od Google.docs
W ogłoszeniu przetargowym wydanym przez Federalną Agencję Oświaty (ФАО) można przeczytać, że przejście na wyżej wymienione programy pomoże w obronie interesów Federacji Rosyjskiej w zakresie praw autorskich oraz pozwoli na znaczne oszczędności finansowe.
Szkolenie ma zostać podzielone na trzy etapy przeprowadzone w okresie od sierpnia do listopada 2009 r. Udział w nim ma wziąć nie mniej niż 1526 urzędników, przynajmniej z dwóch okręgów federalnych, przy czym planuje się, by pierwsze szkolenie objęło urzędników ze wszystkich siedmiu okręgów federalnych. Początkowo szkolenie objąć ma „szczyty władzy” - przewodniczących i ich zastępców, a następnie dyrektorów oraz doradców.
Wybór i narzucenie programów, których przyjdzie uczyć się urzędnikom jest zaskakujący. Szczególnie zastanawiająco wygląda sprawa usług firmy Google, której zarówno wyszukiwarka, jak i poczta, nie zdobyły wielkiej popularności w Rosji. Redaktor naczelnej Yandeksa (najpopularniejsza wyszukiwarka ru-netu) Elenie Kolmanovskiej wybór oprogramowania wydaje się „ciekawy”, szczególnie zaś systemu pocztowego. Jej zdaniem dokonano takiego wyboru, by nie obrażać żadnej z rodzimych firm.
Według źródeł zbliżonych do rosyjskiego rządu premier Władimir Putin wyraził niezadowolenie z zaistniałej sytuacji.
Ogłoszony dziś plan jest zaskakujący, ponieważ nie jest on częścią ogłoszonego na początku tego roku projektu przejścia Rosji na wolne oprogramowanie, a przynajmniej brak takich informacji ze strony rządu. Również jednostronny wybór Google jako firmy dostarczającej usług jest interesujący, gdyż do tej pory Rosja broniła tej firmie odstępu do swojego rynku internetowego. Pozostaje jeszcze kwestia bezpieczeństwa danych, czy można sobie wyobrazić, że rosyjscy urzędnicy będą przechowywać państwowe dokumenty na zagranicznych serwerach? Z tego, co wiadomo, Yandex nie planuje w najbliższym czasie uruchamiania usługi podobnej od Google.docs
Etykiety:
administracja,
plany,
wolne oprogramowanie
Subskrybuj:
Posty (Atom)