Pokazywanie postów oznaczonych etykietą program państwowy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą program państwowy. Pokaż wszystkie posty

środa, 29 grudnia 2010

Pierwszy krok ku FLOSS w administracji Rosji uczyniony

Premier Władimir Putin podpisał plan migracji państwowej administracji na FLOSS. Według przyjętego planu wdrożenie Linuksa w urzędach rozpocznie się w drugim kwartale 2012 r.


Oficjalnie dokument nosi nazwę Plan przejścia federalnych organów władzy i jednostek budżetowych na wolne oprogramowanie 2011 – 2015, grafik przejścia w języku rosyjskim jest dostępny pod tym adresem.
Do końca 2011 r. mają zostać uporządkowane wszystkie kwestie prawne związane z wolnym oraz komercyjnym oprogramowaniem, łącznie z problemem księgowania w firmach darmowego oprogramowania. Ustalone mają zostać również formaty wymiany danych. Według planu do 2012 zostanie wyselekcjonowane pierwsze repozytorium programów, które będą instalowane podczas
testów.
W 2012 roku, rozpocznie się testowe wdrożenie wyselekcjonowanych programów w wybranych urzędach, jeżeli operacja ta zostanie przeprowadzona pomyślnie, do końca III kwartału 2014 roku, wolne oprogramowanie zostanie wdrożone we wszystkich urzędach.
Wydawało się już, że plan migracji przechodzi do zamrażalki i będzie czekał na lepsze czasy, pytanie brzmi czy Rosji wystarczy determinacji i wytrwałości w przeprowadzeniu tak dużej i w gruncie rzeczy niełatwej migracji? A może plan Wolnego Oprogramowania w urzędach podzieli losy wolnego oprogramowania w szkołach, który to jakiś czas temu wkroczył w okres stagnacji. Jednego możemy być pewni, spora część polityków traktuję tę sprawę niezwykle ambicjonalnie i honorowo.

niedziela, 7 listopada 2010

ROSA - Czy o tej firmie niedługo będą mówić wszyscy ?

 
Były minister odpowiedzialny za niemal wszystkie reformy IT współczesnej Rosji rozpoczyna swą karierę w firmie ROSA tworzącej wolne oprogramowanie.

Leonid Rejman został powołany przez prezydenta Władimira Putina na stanowisko Ministra Łączności i Informatyzacji Federacji Rosyjskiej w maju 2000 r. Zakres działalności oraz nazwa ministerstwa wielokrotnie były zmieniane, jednak główny nurt działalności ministra pozostawał niezmienny. Leonid Rejman skupiał się na informatycznej reformie kraju. Był odpowiedzialny za program „Elektroniczna Rosja”, który nigdy nie został zrealizowany, jednak jego założenia stanowią podwaliny wielu mniejszych projektów, które udało się zakończyć pozytywnie. Były to między innymi projekty tworzenia specjalnych stref ekonomicznych dla IT, budowy dolin krzemowych, informatyzacji szkolnictwa oraz urzędów. Minister był również znany jako orędownik wdrażania wolnego oprogramowania w szkołach oraz urzędach.

W 2008 roku Leonid Rejman odszedł z Ministerstwa i rozpoczął pracę jako doradca ds. nowych technologii przy prezydencie Dmitriju Miedwiediewie. Funkcję tę pełnił do września 2010r. Plotki głoszą, że Rejman nie mógł odnaleźć się na stanowisku pozbawionym decyzyjności.
Oczywiście po odejściu takiej persony rozpoczęły się spekulacje, w której państwowej spółce zostanie zatrudniony były minister. Ku zaskoczeniu wszystkich okazało się, że minister został jednym z założycieli firmy ROSA, której głównym celem będzie tworzenie Wolnego Oprogramowania dla firm. Minister jest również akcjonariuszem funduszu NGI, właściciela Pingwin Software  - firmy, która uratowała od upadku Madrvie wykupując kontrolny pakiet akcji.

Działalność firmy ROSA na pewno będzie godna uwagi w najbliższym czasie. Nie chodzi tylko o możliwości przyciągania kapitału przez byłego ministra. Leonid Rejman, zanim został powołany przez Władimira Putina, działał z dużym powodzeniem w sektorze prywatnym. Dlatego można być pewnym, że wie jak zarabiać pieniądze, a założenie przez niego firmy ukierunkowanej na FLOSS może być dość dobrym barometrem wskazującym co tak naprawdę dzieje się z projektami wdrożenia wolnego oprogramowania w Federacji Rosyjskiej.

Uwaga – Pan prezydent Miedwiediew patrzy

Do końca roku prezydent Federacji Rosyjskiej Dmitrij Medwiediew otrzyma oprogramowanie pozwalające mu na kontrolowanie w czasie rzeczywistym terminów wykonywania prezydenckich poleceń służbowych.

Zasada działania programu jest bardzo prosta, każde rozporządzenie prezydenta trafi do systemu wraz z terminem wykonania, wskazaniem osób odpowiedzialnych oraz przewidywanym budżetem. Następnie urzędnik realizujący polecenie będzie mógł odznaczyć,na jakim etapie prac się znajduje. Dzięki temu prezydent będzie posiadał zawsze aktualne informacje o losie wystosowanych dekretów.

Na razie nie podano szczegółów dotyczących aplikacji, takich jak zasady działania, czy jest wieloplatformowa (na jakich systemach operacyjnych działa) ,w jaki sposób urzędnicy będą mogli wpisywać postępy w realizacji projektów.

Jest to bardzo ciekawy pomysł, na pewno znajdzie swe zastosowanie w gabinecie prezydenta, szczególnie że rosyjska administracja ma spore problemy we wdrażaniu dekretów prezydenckich w ogóle, nie tylko w terminie.

Oczywiście tego typu systemy są mało odporne na czynnik ludzki, rzetelność prezetowanych przez system danych będzie zależała od ich wiarygodności. Oby tylko system nie zamienił się w zwierciadło z bajki o Królewnie Śnieżce.

środa, 28 lipca 2010

Jednak powstanie rosyjski system operacyjny ?

Władze Rosji zmieniają zdanie i planują stworzenie własnego systemu operacyjnego w oparciu o rozwiązania jądra Linux. Jeszcze rok temu rządowi oficjele odżegnywali się od myśli budowy „narodowego systemu”
i wychodzili z założenia, że odpowiednia dystrybucja Linuksa stworzona przez rodzime firmy będzie najlepszym rozwiązaniem. 



Obecnie w ramach programu „Informatyczne Społeczeństwo 2011 – 2020” planuje się utworzenie specjalnego systemu operacyjnego w przeciągu najbliższego roku. Państwowy program e-Społeczeństwa, z corocznym budżetem w wysokości 10 mld rubli (około 1 mld PLN) wydaje się dobrze zabezpieczonym finansowo. Jak poinformował wiceminister Komunikacji i Łączności Ilja Massuch, program powinien zostać ostatecznie zaakceptowany we wrześniu bieżącego roku.

Obecnie brak szczegółów, a nawet konkretnego zarysu technicznej strony projektu. Dopiero we wrześniu po oficjalnym zaakceptowaniu programu rozpisany zostanie przetarg, którego rozstrzygnięcie wskaże wykonawcę programu. Według słów wiceministra system ma być pisany „od zera”, beta wersja systemu ma być zaś gotowa już w 2011, a końcowa w 2013. System ma zostać udostępniony bezpłatnie, ale jego wykorzystanie w urzędach będzie jedynie rekomendowane, a nie obowiązkowe, przy czym w przypadku zakupu „zachodniego” (jak podkreślił Ilja Massuch) rozwiązania, urząd będzie musiał dokładnie umotywować swój wybór.

Według zapowiedzi wicemistera system ma zostać przygotowany wyłącznie przez rosyjskie firmy i rodzimych specjalistów. Również repozytorium programów znajdować ma się pod ścisłą kontrolą państwa. Jednocześnie
wykluczył on możliwość, by przy stworzeniu systemu pracowali francuscy inżynierowie z Mardiva (wykupionej niedawno przez rosyjski fundusz NGI)

O możliwości stworzenia „narodowego” systemu operacyjnego od jakiegoś czasu krążyły plotki, teraz zostały one oficjalnie potwierdzone. Jednak w Rosji od słowa do czynu często mija wiele czasu. Mając jednak na uwadze rosyjską specyfikę patrzenia na świat, wysoce prawdopodobnym jest, że system powstanie. Bez odpowiedzi jednak pozostaje pytanie, na ile będzie to nowa dystrybucja Linuksa, a na ile autonomiczny system.

środa, 14 lipca 2010

Rosyjska mekka Wolnego Oprogramowania w szkołach wybiera Microsoft.

Trzy lata temu Tatarstan jedna z lepiej zinformatyzowanych republik Federacji Rosyjskiej została wybrana jako jeden z trzech okręgów w którym będzie testowana możliwość wykorzystania Linuksa i wolnego oprogramowania jako platformy do zastosowań szkolnych. Testy miały trwać trzy lata, z czego dwa ostatnie miał być przeznaczone na wdrażanie systemu we wszystkich szkołach Rosji. Początkowo prężne działania przerodziły się w szybko rozprzestrzeniający się marazm. Nawet portale głównych orędowników Wolnego i Otwartego Oprogramowania dla szkół zamarły jakiś czas temu. Podczas realizacji projektu borykano się z brakiem funduszy i problemami związanymi z niedbałością.

Niedawno prezydent Tatarstanu Rustam Minnichanow zdecydował o przystąpieniu do programów „Komputer w każdej szkole” i „Komputer dla nauczyciela”. Podczas realizacji pierwszego programu do 375 szkół dostarczonych ma zostać 11 tys. sztuk komputerów. Na ten cel przewidziano 250 mln RUB. (26 mln PLN)

Drugi program dysponujący budżetem o 50 mln rubli mniejszym ma zapewnić wszystkim 12 820 nauczycielom laptopy, z których będą mogli oni korzystać zarówno w pracy jak i w domu.

Na wszystkich komputerach zakupionych w ramach obydwu programów będzie zainstalowane oprogramowanie Microsoft. Jak powiadomił media Minister Technologii i Łączności Republiki Tatarstanu Mikołaj Nikifor, Microsoft zaproponował cenę wahającą się pomiędzy 5-3 mil rubli za wszystkie komputery (około 200 rubli za stanowisko). Komputery mają zostać dostarczone i zainstalowane w przeciągu najbliższego miesiąca.

Wydaje się, że to już koniec Linuksa w Tatarstanie, znając wcześniejsze propozycje składane przez Microsoft innym okręgom można wysnuć wniosek, że system Windows musi być zainstalowany na wszystkich komputerach szkolnych, tak więc najprawdopodobniej zostanie on zainstalowany na już działających komputerach. W kontekście niedawnych wypowiedzi ministra Szegoljewa wydaje się, że projekt wprowadzenia WiOO w rosyjskich szkołach według planu dobiega końca. Niestety koniec ten jest totalnym fiaskiem.

W okresie wakacyjnym jeszcze kilkukrotnie będziemy słyszeć o decyzjach poszczególnych Okręgów Federalnych, gdyż powoli wygasa termin trwania programu „Pierwsza Pomoc 1.0” w ramach którego zalegalizowano niemal całe oprogramowanie znajdujące się w rosyjskich szkołach. W myśl wprowadzonych wtedy przepisów ciężar finansowania licencji komercyjnych po wygaśnięciu „Pierwszej Pomocy” mają wziąć na siebie lokalne władze natomiast władze centralne opłacać będą jedynie wdrożenie FLOSS.

Cichy odwrót? – WiOO w rosyjskich urzędach

Rok temu rosyjskie władze ogłosiły plan wdrożenia w urzędach otwartego oprogramowania. Plan wyglądał na konkretny i przemyślany. Jako pierwsze wolnego oprogramowania miały zacząć używać organa centralne, szczególnie te związane z nowoczesnymi technologiami. Jednak po głośnym ogłoszeniu, jak to zwykle bywa, nastąpiła cisza i rozprężenie. Rozpoczęcie projektu stale przesuwano, a to z powodów legislacyjnych, a to z powodu szalejącego kryzysu, który na samym wstępie pożarł 1/3 z gigantycznej poduszki finansowej, jaka była utworzona na wypadek kryzysu.

Niedawno głos w sprawie programu zabrał Minister Komunikacji i Łączności Igor Szegolew, który niejako zapowiedział odwrót od idei wdrażania wolnego oprogramowania w urzędach. Zdaniem ministra państwo nadal powinno promować otwarte oprogramowanie, lecz jednocześnie nie powinno odwracać się od rodzimych producentów płatnego oprogramowania zamkniętego. Minister podkreślił, że istnieje wiele programów, które albo nie posiadają odpowiednika w świecie FLOSS lub też odpowiedniki te są znacznie niższej jakości i posiadają mniejszą funkcjonalność.

Najbliższe miesiące pokażą, czy wystąpienie ministra było zapowiedzią odejścia od idei wprowadzenia wolnego oprogramowania do rosyjskich urzędów, czy raczej stwierdzenie stanu obecnego, w którym to praktycznie nie wykorzystuje się takowego oprogramowania, a co więcej - nie istnieje polityka ujednolicania bazy sprzętowej i software'owej. Obecnie to szefowie poszczególnych jednostek decydują na jakim sprzęcie i oprogramowaniu pracuję ich pracownicy.

W wypowiedzi ministra pojawił się jeszcze jeden interesujący akcent. Otóż zdaniem ministra państwo powinno odstąpić od drogi zakupu licencji i pójść w stronę usług płatnych (SaaS). Dzięki temu, zdaniem ministra, państwo zmniejszyłoby swoje wydatki na infrastrukturę teleinformatyczną, jednocześnie płaciłoby jedynie za wykorzystywaną moc obliczeniową.

W kontekście wypowiedzi ministra Szegolewa nieciekawie rysuje się również przyszłość programu Linuksa w rosyjskich szkołach. Tu również program jest praktycznie martwy, choć powinien znajdować się w ostatniej fazie realizacji. Od dłuższego czasu nie ma informacji na temat testów przeprowadzanych migracji w szkołach lub choćby informacji o wykorzystywaniu oprogramowania w szkołach, które wzięły udział w pilotażowym programie. Obecnie działania na tym polu ograniczają się do drobnych konkursów dla młodzieży oraz organizacji konferencji i seminariów, głównie dla „już przekonanych”.

środa, 9 czerwca 2010

Zapomnieli o Linuksie ?

W 2006 roku podczas projektowania reformy szkolnictwa, efektem której było między innymi podłączenie wszystkich szkół do internetu, planowano również utworzenie E-podręczników oraz wielkiego internetowego repozytorium materiałów informacyjno – edukacyjnych dostępnych dla wszystkich uczniów i nauczycieli. Przetarg na na przygotowanie e-materiałów edukacyjnych oraz e-podręczników wygrała firma Krok, która na ten cel otrzymała 165 mln RUB (18,1 mln PLN). Następnie w 2008 r. rząd przeznaczył dodatkowe 270 mln RUB na przygotowanie samych elektronicznych podręczników. Mimo tego prace nad e-książkami nie postępowały w zadowalającym tempie. W lipcu 2008 roku postanowiono przeznaczyć sumę 80 mln RUB na „odświeżenie” i podniesienie jakości materiałów edukacyjnych. Zważając na to, że od 2008 roku w Rosji na poważnie zaczęto brać pod uwagę wdrożenie Linuksa w szkołach, firmy związane z przygotowaniem e-książek i materiałów pomocniczych zobowiązały się do przeprowadzenia testów oraz dopasowaniu elektronicznych pomocy szkolnych i e-podręczników do pracy z systemem Linux.


Projekt Centrum Informacyjno – Edukacyjnych Zasobów bardzo szybko zyskiwał na popularności. W kwietniu bieżącego roku posiadał 119 tys zarejestrowanych użytkowników, którzy ściągnęli 1,2 mln plików. Problem w tym, że jak do tej pory materiały te nie są przystosowane do uruchomienia na platformie Linux. Co prawda na początku 2009 r. rząd przeznaczył kolejne 80 mln RUB na protowanie plików na platformę Linux, jednak jak do tej pory efektów nie widać, choć powinny być one gotowe do końca 2009 r. Ostatnie przecieki mówią o tym, że program pozwalający uruchamiać e-poręczniki jest już w fazie testów na różnych platformach Linux, a jego testowanie powinno zakończyć się do końca bieżącego roku.


Brak możliwości korzystania z e-podręczników i multimediów wspomagających proces nauczania może mieć duży wpływ na decyzję o zakupie własnościowego oprogramowania bądź też przejściu na FLOSS. Niestety nauczyciele i uczniowie nie mają możliwości zobaczenia nawet niestabilnej wersji programu, a przez to obietnica, że „wszystko będzie działać jeszcze w tym roku” wydaje się być mało realna.


poniedziałek, 19 kwietnia 2010

Państwowy e-mail ruszy jeszcze w tym roku

Jeszcze w tym roku zostanie uruchomiony serwis państwowej poczty elektronicznej. Przy jej pomocy obywatele Rosji będą mogli kontaktować się z urzędnikami. W przyszłości adres e-mail będzie również niezbędny podczas korzystania z usług e-administracji. Za techniczną realizację projektu będzie odpowiadać firma Rostelekom.

W przyszłości system logowania do poczty elektronicznej zostanie zintegrowany z systemem państwowych usług świadczonych w formie elektronicznej. Dzięki temu po zalogowaniu się na poczcie, obywatele jednocześnie będą mogli korzystać z serwisu gosuslugi.ru.
Konta pocztowe będą tworzone na podstawie indywidualnego numeru ubezpieczenia. Podczas rejestracji wymagane będzie podanie danych teleadresowych oraz numeru NIP.

Uruchomienie usługi państwowej poczty elektronicznej zapowiedział Dmitrij Miedwiedew w połowie lutego 2009 roku, o czym wspominałem już na blogu.

poniedziałek, 29 marca 2010

Imperium kontratakuje – sagi o FLOSS w rosyjskich szkołach ciąg dalszy...


W wojnie o rząd dusz jakimi są rosyjskie szkoły, przyszedł czas na kolejną rundę ciosów wymienianych pomiędzy firmami dostarczającymi płatne – własnościowe oprogramowanie,
a firmami związanymi z Wolnym i Otwartym Oprogramowaniem.

Microsoft rozpoczął akcję bezpłatnej rozsyłki płyt z oprogramowaniem do wszystkich rosyjskich szkół. W skład zestawu wchodzą dwie płyty DVD. Pierwsza zawiera Windows 7, na drugiej znajduje się Office 2007 oraz materiały dydaktyczne i szkoleniowe. System Windows oraz pakiet Office posiadają licencję, która pozwala na bezpłatne korzystanie do końca 2010 r. Oprogramowanie dostarczane w ramach akcji można instalować na wszystkich komputerach szkolnych oraz na prywatnych komputerach nauczycieli.

Co ciekawe, partnerem w akcji Microsoft Rosja została Poczta Rosyjska. Nieznane są szczegóły umowy pomiędzy tymi podmiotami, jednak wydaje się bardzo prawdopodobne, że główny dostarczyciel usług informatycznych dla Rosyjskiej Poczty może liczyć na specjalne traktowanie. Inaczej wysyłka tak dużej ilości płyt kosztowałaby Microsoft 4,8 mln RUB (4,5 mln PLN). Dla porównania akcja rozsyłki pakietu z dystrybucjami Linuksa do wszystkich rosyjskich szkół (więcej płyt i materiały książkowe) kosztowała 17 mln RUB.


Akcja Microsoft nie jest przypadkowa, zbliża się bowiem termin końca działalności państwowego programu Pierwsza Pomoc 1.0. Tym samym władze poszczególnych Okręgów Federalnych będą musiały się zdecydować, czy wykorzystywać płatne komercyjne oprogramowanie, czy skorzystać z propozycji rodzimych producentów Wolnego i Otwartego Oprogramowania. Klamka jeszcze nie zapadła, dlatego też należy w najbliższym czasie oczekiwać odpowiedzi ze strony zwolenników FLOSS w szkołach Rosji. Nie bez znaczenia na wybór urzędników będą sygnały płynące zza murów Kremla.

niedziela, 7 marca 2010

Rosja ukarała firmę z rozsyłkę wadliwych płyt z Linuksem

W lipcu 2009 roku opisywałem problemy, z jakimi borykała się akcja rozsyłania płyt szkolnymi dystrybucjami Linuksa. Wszystkiemu była winna firma IBS, która wygrała kontrakt na dostarczenie płyt z różnymi szkolnymi dystrybucjami do szkół. Część płyt wysłanych przez firmę była wadliwie wykonana, co uniemożliwiało odczytanie nagranych danych. Przy powtórnej wysyłce płyt, okazało się, że nie można otworzyć plików z pomocami naukowymi dla nauczycieli. Dodatkowo płyty zawierały wiele zbędnych, przydawkowych plików niezwiązanych ani z Wolnym Oprogramowaniem, ani z nauczaniem.
Jak powiedział Cnews Wadim Lazutin, zastępca szefa Federalnej Agencji Oświaty, za dopuszczenie do błędów podczas wysyłania płyt z Wolnym Oprogramowaniem do szkół firma IBS została ukarana maksymalnie wysokim mandatem w wysokości 11 mln RUB (ponad 1 mln PLN).
Na akcję wysyłania płyt z wolnym oprogramowaniem w 2009 r. państwo przeznaczyło sumę 17 mln RUB (1,7 mln PLN). Płyty miały być wysyłane jako uzupełnienie programu „Pierwsza Pomoc 1.0"
Dobrze, że sprawa doczekała się finału, miejmy nadzieje, że w przyszłości firmom wygrywającym państwowe kontrakty uda się uniknąć błędów i będą staranniej przygotowywać się do podjętych zadań. Jednocześnie widać również, że władza w Rosji od czasu do czasu dba o interesy wszystkich podatników.
=-=-=-=-=
Powered by Blogilo

piątek, 5 marca 2010

Syberyjskim urzędnikom własnościowe oprogramowanie się nie spodobało

Wersja PDF
Urzędnicy odpowiedzialni za jednostki oświatowe Syberii rozpatrzyli propozycje zakupu oprogramowania złożone przez: Microsoft, Adobe, Laboratorium Kasperskiego i Alt Linux. Zdaniem urzędników oferta przedłożona przez producentów komercyjnego oprogramowania jest nie do przyjęcia. W związku z tym będą rekomendować szkołom wdrożenie, bądź zakup rodzimego (ojczystego) Wolnego Oprogramowania.
Taka decyzja zapadła podczas odbytego niedawno w Nowosybirsku seminarium „Informatyzacja Szkolnictwa Syberii”, w którym udział wzięli przedstawiciele lokalnych organów władzy odpowiedzialnych za informatyzację systemu oświaty w Syberyjskim Okręgu Federalnym. Podczas trwania seminarium zaproszeni urzędnicy mieli okazję do wymiany opinii na temat ofert przedłożonych im przez Microsoft, Adobe, Laboratorium Kasperskiego oraz firmę Alt Linux. W wyniku dyskusji został uchwalony dokument, w którym można między innymi przeczytać następujące zdanie:
Ofertę złożoną prze Adobe i Microsoft, należy uważać za nieprzystępną, gdyż wymaga ona scentralizowanego zakupu licencji dla wszystkich szkół regionu.
Jednocześnie zaznaczono, że należy przeprowadzić dodatkowe pertraktacje ze wspomnianymi oferentami w celu uzyskania bardziej elastycznych warunków zakupu licencji. Natomiast oferta złożona przez Alt Linux została określona mianem „najbardziej demokratycznej i elastycznej”. W związku z tym otrzymała rekomendację, która ma zostać przesłana do wszystkich jednostek oświatowych Syberii. Pismo zawierać ma również zalecenie całkowitego przejścia na Wolne Oprogramowanie do 1 września 2010 r.

Rekomendacja wydaje się bardzo interesująca w kontekście wcześniejszych informacji. W jakim stopniu decyzje, które zapadły w Tomsku będą wiążące, okaże się w ciągu najbliższych miesięcy. Pewne wątpliwości może budzić stwierdzenie, że oferta Alt Linux jest najbardziej demokratyczna. Szczególnie gdy spojrzeć na nie przez pryzmat ofert Microsoftu i Adobe, w których mowa jest o wszystkich szkołach Okręgu Federalnego. W tym kontekście Alt Linux wygrywa w sytuacji, gdy nie wszystkie szkoły zdecydują się na zakup licencji. Z drugiej strony wydaje się mało prawdopodobne, aby firmy te zrezygnowały z lukratywnych kontraktów, które przede wszystkim obliczone są na skutek długofalowy, w sytuacji, gdy kilkanaście – kilkadziesiąt procent szkół zdecydowałoby się na wdrożenie FLOSS. Interesujący jest również fakt powrotu patriotycznej nuty w rozmowach na temat wyboru rodzaju oprogramowania, jakie powinno stosować się w szkołach.

piątek, 19 lutego 2010

Rosyjskie szkoły mogą liczyć na 100% zniżki - ze strony FLOSS


Nie minął tydzień od momentu złożenia przez Adobe i Microsoft „dobrej” oferty Rosyjskim Federalnym Jednostkom Oświatowym, a już doczekaliśmy się mocnej riposty ze strony rosyjskich producentów Wolnego Oprogramowania.


Firma Alt Linux zaproponowała władzom poszczególnych Okręgów Federalnych pakiet ponad stu programów, wydawanych na wolnych/otwartych licencjach. Zestaw ten, według zapewnień firmy, w pełni odpowiada zapotrzebowaniom szkolnym. Szkoły mogą otrzymać programy bezpłatnie. Jedyna opłata związana jest z ewentualnym uzyskaniem pomocy technicznej. Oprogramowanie rozprowadzane ma być pod nazwą „ Alt Linux 5.0 - Szkolny”.

Już od 10 marca br. ze strony altlinux.ru będzie można ściągać szkolne dystrybucje. Będą one rozprowadzane w dwóch wariantach. Pierwszy z nich przewiduje możliwość ściągnięcia oprogramowania z serwera firmy, bez konieczności podpisywania jakichkolwiek umów, czy płacenia. Będzie również możliwość zakupu wersji pudełkowej zawierającej płyty z oprogramowaniem, materiały szkolne w postaci multimedialnej oraz tradycyjnej - papierowej. Ponadto szkoła decydując się na wersję pudełkową otrzymuje roczną pomoc techniczną obejmującą 20 stanowisk. Pomoc obejmuje również oprogramowanie, które szkoła otrzymała w ramach akcji rozsyłania płyt z Wolnym Oprogramowaniem do szkół. Koszt wersji pudełkowej to 3 500 rubli (340zł), koszt opieki nad każdym dodatkowym komputerem wynosi 150 RUB (15zł)

Dla przypomnienia, Adobe zaproponował swoje produkty w cenach od 24-60 zł. Microsoft dając 90% zniżkę proponuje swe produkty w cenach wahających się pomiędzy 22-42 zł. W obydwu przypadkach są to ceny za pojedyncze stanowisko. 

W wywiadzie udzielonym Cnews.ru Aleksiej Nowodworsji zastępca dyrektora w firmie Alt Linux powiedział:

Oferujemy wersję pudełkową z ładnie wydanymi książkami, materiałami metodycznymi i wsparciem technicznym w cenie. A nie tylko licencją, tak jak robi to Microsoft. Oni sprzedają to, co jest u nas za darmo, bo u nas płaci się za to, co w opakowaniu - książki i wsparcie. Oni (Adobe, Microsoft przyp. Tłum.) dają zniżkę jedynie okręgom federalnym, my każdemu - gminom, pojedynczym szkołom. Oni żądają pieniędzy za każdy komputer w danym regionie, my nie. 

Dodatkowo vice dyrektor zaznaczył, że oprogramowanie proponowane szkołom jest wydawane na licencjach FLOSS, a co za tym idzie, bez żadnych opłat może być ono dowolnie kopiowane i rozpowszechniane oraz modyfikowane. 

Jeżeli ktoś pokusiłby się o porównywanie cen zakupu własnościowego oprogramowania oraz oferty przedstawionej przez Alt Linux, musi mieć na uwadze, że w najmniejszym Okręgu Dalekowschodnim jest 2 578 szkół, a najwięcej w jednostek szkolnych posiada Okręg Nadwołżański 14 468. Niestety brak statystyk, które mówiłyby o konkretnej ilości szkolnych komputerów w danych okręgach.

Według Igroa Balandina dyrektora ds. spraw współpracy z jednostkami oświatowymi FR w Microsoft Rosjia, niewłaściwym byłoby porównywanie tylko kosztu licencji z kosztem wsparcia technicznego:
Koniecznie należy brać pod uwagę koszty, które mogą być łatwo przeoczone: koszt szkoleń, adaptacji, modernizacji sprzętu. Microsoft Rosja uważa, że w szkołach jest miejsce zarówno dla produktów jej firmy, jak i programów wydawanych na Wolnych Licencjach. Microsoft stał zawsze na straży wyboru
Podejmując rękawicę rzuconą przez producentów własnościowego oprogramowania Alt Linux pokazał, że w Rosji jest miejsce na tworzenie kompletnego oprogramowania dla szkół bez pomocy ze strony państwa. Tym samym firma obala mit, że nie jest możliwym stworzenie dobrego, niedrogiego produktu, zaspakajającego potrzeby szkół bez finansowania ze strony państwa, a co za tym idzie, wybija z ręki argument o „ukrytych” kosztach wprowadzania Wolnego i Otwartego Oprogramowania w instytucjach państwowych. 

Alt Linux wyszedł z ciekawą inicjatywą. Bardzo trudno przewidzieć jak zachowają się szkoły, czy grono pedagogiczne będzie w stanie przezwyciężyć „stare przyzwyczajenia” i poddać rzetelnej weryfikacji sporą cześć mitów jakie krążą w Rosji na temat Linuksa. Ciekawe jak zachowa się Adobe i Microsoft, gdy okaże się, że w którymś z regionów 20-30% szkół zdecyduje się na przejście na FLOSS, czy ugnie się i sprzeda pozostałym szkołą oprogramowanie, czy firmy te będą starały się wywrzeć nacisk na władze danego okręgu. Na razie Linux, w Rosyjskich szkołach cieszy się popularnością jedynie w okręgach, w których wdrażany jest w ramach eksperymentalnego projektu, oraz w szkołach, w których nauczyciele przeszli odpowiednie szkolenia.

niedziela, 14 lutego 2010

Rosyjskie szkoły mogą liczyć na 99% zniżki

Artykuł można pobrać w formacie pdf.
 
Wraz z końcem bieżącego roku kończy się działalność państwowego programu Pierwsza Pomoc 1.0, celem którego było zapewnienie szkołom legalnego oprogramowania. W związku z tym Adobe zaproponował rosyjskim szkołom zakup licencji na oprogramowanie tejże firmy z 99% zniżką.

W piśmie Adobe (oddział Rosja) adresowanym do władz poszczególnych okręgów FR, firma przypomina o wygaśnięciu wraz z końcem 2010 r. umowy pomiędzy Adobe, a szkołami. Jednocześnie firma proponuje zakup nowych trzyletnich licencji po atrakcyjnej cenie.

W 2007 r. w ramach ogólnopaństwowego programu Pierwsza pomoc 1.0 służącemu walce z nielegalnym oprogramowaniem w szkołach, zakupiono masowe licencje na dwa produkty firmy Adobe:  Crative Suite w wersji 2.3 oraz 3. W ramach podpisanych porozumień zakupione licencje mały być ważne przez trzy lata. Obecnie Adobe, w swojej ofercie przedstawionej szkołom, proponuje trzy następujące produkty: Creative Suite Premium 2.3 w cenie 246 rubli (około 24 PLN) jednak w tym przypadku jedyna forma zakupu to przedłużenie posiadanej już licencji, Creative Suite Production Premium CS5 639 RUR (64 PLN),  Creative Suite Design Premium CS5 398 RUR (40 PLN).

Kierownictwo Adobe, zaprzecza pogłoskom, jakoby tak znaczna obniżka ceny była spowodowana działaniami podjętymi przez władze mającymi na celu wprowadzenie wolnego oprogramowania do rosyjskich szkół. Tezę tę odrzuca Wiktor Żukow, dyrektor Adobe, odpowiedzialny za współpracę z jednostkami oświatowymi FR:
Nie jest to związane z migracją szkół na FLOSS. Wśród programów otwartych nie widzę żadnych poważnych konkurentów dla naszych produktów. Motywem skłaniającym nas do zaproponowania tak znacznej zniżki był fakt chęci uczestniczenia w projekcie o bardzo dużym znaczeniu społecznym. Nam, jako firmie Adobe, zależy na wspieraniu naszych przyszłych użytkowników, pomaganiu szkołom, by te mogły uczyć wykorzystywania naszych produktów. Według nas, w świecie Wolnego i Otwartego Oprogramowania nie istnieją produkty, które byłyby w stanie w stu procentach zastąpić nasze oprogramowanie.
Ze stwierdzeniem tym nie zgadza się Aleksander Novodworskij, zastępca dyrektora generalnego Alt Linux:
Można wskazać cały rząd programów, które są wykorzystywane przez profesjonalistów i które oczywiście wchodzą w skład szkolnych dystrybucji. Jako najważniejsze alternatywy można wymienić: Gimp, Open Office Draw, Blender, Bluefish Editor.
Urzędnicy mają czas na danie odpowiedzi do września. Adobe póki co nie przewiduje możliwości negocjowania warunków umowy. Jeżeli urzędy odrzucą ofertę, to zgodnie z umową zawartą w 2007 r. oprogramowanie zainstalowane na szkolnych komputerach, traci swe certyfikaty legalności, szkoły zobowiązane są do usunięcia oprogramowania z komputerów, a fakt ten muszą odnotować w dokumentacji szkolnej dotyczącej pierwszej pomocy.

Wcześniej podobne działania przedsięwziął Microsoft, produkty tej firmy szkoły będą mogły zakupić ze zniżką 90%.

W ostatnim kwartale bieżącego roku, możemy być świadkami ciekawych wydarzeń. Z jednej strony, finansowany przez władze centralne program Pierwsza Pomoc 1.0 wygaśnie, tym samym zgodnie ze wcześniejszymi ustaleniami szkoły zainteresowane używaniem komercyjnego oprogramowania będą musiały sobie same za nie zapłacić. Z drugiej strony na finiszu powinien znajdować się program migracj szkół na Wolne Oprogramowanie. Ten jednak póki co ma spore opóźnienia, jest mocno niedofinansowany i stale boryka się z jakimiś drobnymi problemami. O ile w szkołach nie przeprowadzi się dużej akcji promocyjno - szkoleniowej, nauczycielom ciężko będzie przejść na FLOSS. Władze centralne mogą nie mieć pieniędzy lub nie chcieć sponsorować zakupu zamkniętego oprogramowania. Pozostaje jeszcze kwestia cichego zezwolenia władz na wykorzystywanie w szkołach nielegalnego oprogramowania. Myślę, że sytuacja powinna nieco się przejaśnić wraz z końcem obecnego roku szkolnego.

=-=-=-=-=
Powered by Blogilo

czwartek, 29 października 2009

e-Urzędy w Rosji do 2015 roku

Całości tekstu można również przeczytać w formacie PDF

Premier Rosyjskiej Federacji Władimir Putin podpisał rozporządzenie No 1555-p zawierające plan rozpoczęcia świadczenia usług w elektrowniczej formie przez urzędy FR.  Według przyjętego dokumentu na portalu gosuslugi.ru do października 2015 Rosjanie będą mogli załatwić 74 sprawy nie ruszając się sprzed komputera.

Jednak nie będzie trzeba tak długo czekać, by móc zobaczyć pierwsze efekty działalności portalu. Przyjęty w rozporządzeniu harmonogram prezentuje się następująco:

  • 15 listopada 2009 ma zostać  uruchomiony  wyżej wspomniany portal, choć według zamieszczonej na stronie prezentacji nastąpi to dopiero ostatniego dnia bieżącego roku (tak, rosyjskie programy państwowe bez poślizgu nie mają racji bytu). Początkowo portal oferować ma jedynie możliwość ściągnięcia i drukowania formularzy w tradycyjnej formie, z którymi petenci będą mogli udać się do odpowiedniego urzędu. 
  • W grudniu 2010 r. powinny zostać udostępnione pierwsze formularze, które będzie można wysłać w formie elektronicznej.  Obywatele również mają otrzymać elektroniczny dostęp do danych statystycznych ROSTATu (odpowiednik naszegi GUSu) i katalogów zbiorów bibliotecznych. 
  • Na początku 2011 r. do powyższej usługi planuje się dodać możliwość obserwacji statusu formularza oraz otrzymywanie odpowiedzi za pośrednictwem portalu lub drogą mailową, o ile w danym przypadku będzie zezwalać na to prawo. 
  • W 2012 Rosjanie będą mogli składać wnioski o wydanie dowodu osobistego i paszportu, zeznanie podatkowe, zarejestrować samochód i przejrzeć wyciąg kar nałożonych na nich przez milicję.

Nie jest to pierwsza próba stworzenia e – administracji w Rosji.  Po raz pierwszy jeszcze nie sprecyzowane plany pojawiły się w państwowym programie „Elektroniczna Rosja 2002 - 2010” podpisanym przez premiera Michała Kasjanowa 12 lutego 2001 r. Jako że urzeczywistnienie pierwszej edycji programu zakończyło się totalnym fiaskiem, 15 sierpnia 2006 r. została zatwierdzona druga wersja programu, przedłużająca go o dwa lata. Nowa edycja zawierała już propozycję stworzenia „systemu jednego okienka”, pozwalałby on obywatelom na załatwienie wszystkich spraw w jednym okienku urzędniczym, urzędy zaś kontaktować miały się ze sobą w formie elektronicznej. Niejako kontynuacją programu „Elektroniczna Rosja 2002 – 2012”, który nadal znajduje się w  powijakach, był program „e-Rząd”. Tu również występowała konkretna propozycja zinformatyzowania kontaktu pomiędzy obywatelem, a państwem (C2G).

Czy nowy plan ma szansę na pomyślny finisz, trudno powiedzieć, gdyż brak jeszcze wielu informacji o technicznej stronie projektu. Harmonogram wydaje się napięty, szczególnie że w urzędach niższego szczebla państwowego brakuje sprzętu (w 2007 r. było 30 komputerów na 100 urzędników), a cała flota komputerowa jest zazwyczaj przestarzała. Sytuacji tej nie sprzyjają przepisy, według których za standard uważa się komputery z procesorem pentium II. Należy jednocześnie pamiętać, że Federacja Rosyjska podjęła decyzję (choć nadal jeszcze nieformalnie) o migracji urzędów na „Wolne Oprogramowanie”. Z jednej strony program przesiadki urzędów i urzędników może być szansą dla regionów na zakup nowego sprzętu, przeszkolenie urzędników, co na pewno odbije się pozytywnie na programie E-administacji, z drugiej strony może przynieść jeszcze większy chaos.

Jednak nie należy popadać w zupełny pesymizm, przez ostatnie lata, w Republice Tatarstanu, znanej z testowania wolnego oprogramowania w szkołach, był prowadzony podobny program. Na jego potrzeby ustawiono specjalne automaty, a wiele rodzin uzyskało na atrakcyjnych warunkach dostęp do internetu, by móc kontaktować się z lokalnymi urzędami. Program w Tatarstanie przyniósł pozytywne efekty, a doświadczenia zdobyte przy jego realizacji na pewno przydadzą się przy wdrażaniu ogólnopaństwowego programu.  







 

piątek, 24 lipca 2009

Linux w rosyjskich szkołach ma pecha


Ostatnimi czasy wolne oprogramowanie w Rosji ma pecha. Bynajmniej nie jest on spowodowany jakimiś specjalnymi właściwościami lub niedopracowaniem oprogramowania z otwartym kodem. Niestety winę ponosi bałagan organizacyjny, brak nadzoru, niedopatrzenia. Wszystko zaczęło się w połowie czerwca, kiedy to firma IBS odpowiedzialna za dostarczenie płyt z oprogramowaniem do szkół rozesłała paczki z wadliwie nagranymi dyskami DVD. W szkołach okazało się, iż niemożliwa jest instalacja „Linux Master” i „Szkolny serwer”. Oczywiście firma IBS przyznała się do błędu i obiecała szybką wymianę płyt. W pośpiechu przygotowano drugą akcję wysyłania płyt. Tym razem, każda płyta DVD była dokładnie sprawdzana pod kątem jakości nagrania i wad odczytu.
W pierwszych dniach lipca firma IBS dokonała ponownej wysyłki płyt, w pośpiechu zapomniano o tym, że listy powinny być zaadresowane bezpośrednio do rąk dyrektorów szkół z potwierdzeniem odbioru, a nie na ogólny adres szkół. Jednak nie to było największą pomyłką przy ponownej wysyłce. Po instalacji okazało się, że niemożliwym jest odczytanie nazw plików z kursami nauczania.
Oczywiście problem można bardzo łatwo naprawić, jednak czy konieczność wpisywania długich poleceń na czarnym ekranie konsoli zrobi dobre wrażenie na nauczycielach, którzy po raz pierwszy zobaczą system spod znaku pingwina?
Sprawa wysyłki wadliwych płyt odbiła się szerokim echem w rosyjskim internecie, sporo komentarzy pojawiło się na oficjalnym blogu prezydenta FR Dmitrija Miedwiediewa. Można mieć jedynie nadzieję, że w przyszłości uda uniknąć się podobnych „wpadek” i w 2010 roku we wszystkich szkołach FR działać będą sale pod kontrolą systemu Linux.

środa, 3 czerwca 2009

Elektroniczna Rosja ?

Od tygodnia, może trochę dłużej prezentuję informacje, na podstawie których można stworzyć bardzo piękny i pozytywny obraz tego, co władza rosyjska robi w gestii informatyzacji państwa. Wydaje się, że Federacja Rosyjska ma ściśle wytyczony cel i skutecznie go realizuje, dzięki czemu w ciągu najbliższych lat dołączy do grupy wysoko zinformatyzowanych krajów. Obecnie wszystkie szkoły posiadają dostęp do internetu, a w przyszłości planuje się przeniesienie części ciężaru nauczania, na specjalistyczne serwisy internetowe, tak by jeszcze bardziej ujednolicić program nauczania i wyrównać dostęp do informacji. Ilość użytkowników internetu lawinowo wzrasta, urzędy są coraz lepiej zinformatyzowane, a w najbliższym czasie planuje się przeprowadzić unikatową w skali globalnej masową migrację administracji na system Linux. Powstaje w związku z tym pytanie o rzeczywistość i prawdziwość obrazu. Czy faktycznie jest tak dobrze, jak piszą rosyjskie gazety i serwisy internetowe?

Niestety w rosyjskich mediach bardzo ciężko znaleźć informacje, które poddawałyby krytyce działania rządu, lub też wytykały błędy w przygotowanych koncepcjach. Oczywiście, można założyć, że wszystkie państwowe programy są świetnie przygotowane, ale czy jest to możliwe?
Jedynym ze sposobów na sprawdzenie czy władze wywiązują się z zaplanowanych przedsięwzięć, jest ich stałe monitorowanie, baczne przysłuchiwanie się wypowiedzią najważniejszych polityków, porównywanie terminarzy wykonania ze stanem faktycznym. Dzięki takim działaniom do pełnego ciepłych kolorów obrazu będzie można dodać nieco szarości i czerni, co na pewno uczyni go bogatszym.

Kilka dni temu, premier Władimir Putin nie po raz pierwszy wyraził niezadowolenie z powodu braku postępu w realizacji federalnego celowego programu „Elektroniczna Rosja”. Krytyka wymierzona była przede wszystkim w Ministerstwo Łączności i Masowej Komunikacji (dawniej Ministerstwo Informacyjnych Technologii i Łączności).

Koncepcja wspomnianego programu została przygotowana pomiędzy 2000 a 2001 rokiem, a oficjalnie do życia powołano ją w 2002 r. Podpisany wtedy dokument składał się jedynie z pięknych słów, zapowiedzi, brakowało w nim konkretów. Dodatkowo odpowiedzialnością za realizację zostało obarczonych kilka ministerstw. Jak łatwo się domyślić słabo przygotowana koncepcja nie mogła dobrze działać. Z tego też powodu w 2006 roku przyjęto drugą wersję programu, w której cele zostały wyznaczone precyzyjnej. Do najważniejszych z nich należały: informatyzacja urzędów, uruchomienie elektronicznego systemu obrotu dokumentami, umożliwienie obywatelom „załatwienia” spraw w urzędzie poprzez internet, utworzenie systemu „jednego okna”, dzięki któremu petenci byliby obsługiwani przez jednego urzędnika w przysłowiowym jednym okienku. W drugiej wersji programu odpowiedzialnością za realizację obarczono Ministerstwo Informatycznych Technologii i Sieci.

Według uchwalonego wtedy harmonogramu programu wszystkie prace powinny zostać zakończone, wraz z początkiem 2009 r. a program powinien w pełni funkcjonować. Do 2010 r. cała uwaga koncentrować ma się na usuwaniu ewentualnych błędów, dopracowywaniu prawa, jeżeli by zachodziła taka potrzeba. Niestety rzeczywistość jest zupełnie odmienna od tej przyjętej w planie. Urzędy nadal wymieniają pomiędzy sobą „papierowe” pisma, obywatele stoją w kolejkach do kilku różnych okienek, a na horyzoncie pojawia się widmo kolejnej reformy – przejścia administracji na wolne oprogramowanie, o czym już pisałem. Oczywiście nowy program może naprawić stary, ale równie dobrze może spowodować nawarstwienie problemów. Sumieniu czytelnika pozostawiam kwestię wyboru osądu.

Przytoczony powyżej przykład doskonale pokazuje nam słuszność kiedyś podjętej rzez władze Rosji decyzji o powrocie do carskiego godła dwugłowego orła. Gdyż wydaje się, że istnieją dwie Federacje Rosyjskie. Ta oficjalna, prezentowana w mediach, nowoczesna i stale rozwijająca się oraz ta, o której często się nie słyszy, bardziej naturalna, w której reformy odbywają się w większej mierze na papierze i w której nie wszystko się udaje przeprowadzić zgodnie z planem.

wtorek, 19 maja 2009

Rosja wdraża wolne oprogramowanie cz.1

Drogi czytelniku, zanim zaczniesz czytać niniejszy tekst wiedz, że autor zna różnice pomiędzy Open Source a Free Source. Wie, że w większości przypadków powinien używać terminu FLOSS, jednak względy estetyczne i techniczne (na zawsze wiadomo, co Rosjanie mają na myśli) uniemożliwiło prawidłowe stosowanie terminów. Dziękuję za wyrozumiałość – autor :-)

Wprowadzenie wolnego oprogramowania w szkołach i administracji Rosji, może odegrać w przyszłości niebagatelne znaczenie, gdyż nie jest to jedynie zmiana o charakterze jednowymiarowym – wymiana oprogramowania na legalne, oraz ujednolicenie i unowocześnienie. W kontekście działań podejmowanych w całej sferze informatyczno – komunikacyjnej wpisuję się on w strategię wyznaczoną przez Władimira Putina, która ma na celu dysertyfikacjię eksportu, obecnie opierającego się w znacznej mierze na surowcach. Nie bez znaczenia wydaje się, również polityka konsolidacji narodu. Wprowadzenie jednego systemu operacyjnego, tworzonego przez rosyjskie firmy, może przyczynić się do podniesienia subiektywnego poczucia dumy państwowej. Urzędy i uczniowie będą pracować i uczyć się na „nie amerykańskim” oprogramowaniu, należy brać tu pod uwagę, że w rosyjskiej świadomości nadal trwa walka pomiędzy tym, co „nasze” i tym, co zachodnie, „amerykańskie”. Pozostaje jeszcze kwestia obywateli. Bardzo możliwe, że dzięki podejmowanym programom państwowym, zmieni się świadomość społeczna. Rosjanie porzucą płatne produkty Microsoftu, bardzo często kopiowane nielegalnie, za których używanie grozi wysoka grzywna oraz do dwóch lat pozbawienia wolności, na rzecz otwartego oprogramowania, które będzie rozwijane przez ojczyste firmy.

W związku z powyższym rodzą się pytania. Czy uda się w pełni przeprowadzić wyżej wspomniane reformy, a może jednak rozmydlą się one na niższym szczeblu administracji? Czy planowane inicjatywy około programowe nie pozostaną jedynie pięknymi słowami na papierze? Czy w ogóle, a jeżeli tak to w jaki sposób, idee wolnego oprogramowania wpłyną na mentalność Rosjan?

Projekt wprowadzenia Linuksa do szkół obecnie jest w fazie wdrażania. A program przewidujący przejście administracji na Linuksa jest w fazie planów, wydaje się jednak, że doczekają się one pełnej realizacji, nie bez znaczenia jest tutaj postać obecnego prezydenta Federacji Rosyjskiej, byłego wicepremiera Dmitrija Miedwiediewa. Jest on znany na polu informatycznym nie tylko jako właściciel komputera Apple, ale także jako wielki zwolennik nowoczesnych technologii. To właśnie obecny prezydent wypowiedział zdanie, które jest pewnego rodzaju motorem napędowym tak szerokiego wprowadzenia wolnego oprogramowania:

Brak niezależności w sferze IT wiedzie do tego, że niezależność wszystkich pozostałych sfer także może być zagrożona.


Dmitrij Miedwiediew jako premier był formalnym i nieformalnym mecenasem projektów informatycznych. Również obecnie lobbuje on na rzecz informatyzacji kraju. Przykładem takiego działania może być jego oficjalne spotkanie z partią Jedyna Rosja, na którym motywował on swoją byłą partię do większej aktywności w internecie, grożąc jednocześnie, że brak takich działań, może spowodować znaczną utratę poparcia. W obecnej sytuacji wydaje się, że Rosji wystarczy politycznej determinacji, by wprowadzić wolne oprogramowanie. Władze oczekują, że stanie się ono z jednej strony panaceum na wysoki stopień piractwa, a z drugiej strony pozwoli na uniezależnienie Rosji od produktów importowanych z zachodu. Nie bez znaczenia jest fakt, stale nasilającego się procederu przenoszenia konfliktów dyplomatycznych i zbrojnych do internetu. Wystarczy wspomnieć o konflikcie dyplomatycznym Estonii i Rosji w 2007 roku, czy konflikcie zbrojnym Palestyny z Izraelem w 2008 roku. Również szpiegostwo internetowe staje się coraz większym problemem dla rządów. Niektóre kraje już rozpoczęły formowanie wojskowych jednostek specjalnych, które będą operowały w globalnej sieci. Dlatego też zastosowanie własnych rozwiązań informatycznych w tym przypadku opartych na Open Source wydaje się obecnym władzom dodatkowym zabezpieczeniem przed tego typu atakami. Należy pamiętać, że otwarte oprogramowanie można bardzo łatwo modyfikować do własnych potrzeb. Istnieje jeszcze jedna teoria, która wydaje się jedną z serii „wielu teorii spiskowych” otóż zdaniem niektórych (w tym też części polityków rosyjskich) system Windows, jest wyposażony w specjalny ukryty kod, nad którym piecze sprawuje amerykański rząd i w razie konfliktu jest on w stanie kontrolować lub wyłączyć każdy system Microsoftu. Lecz teoria ta wydaje się bardzo naciągana. Skierowanie uwagi na wolne oprogramowanie może w przyszłości dać duże profity Rosji, nie tylko w postaci oszczędności finansowych. Dużo ważniejszym wydaje się rozwój rodzimego rynku usług związanych z oprogramowaniem, możliwość uczestnictwa w międzynarodowych projektach, a tym samym zyskanie wpływu na decyzje dotyczące kierunku rozwoju oprogramowania. Dzięki wolnemu oprogramowaniu, Rosja może nie tylko zyskać autonomię programistyczną, ale i skuteczniej walczyć z „analfabetyzmem” informatycznym, jednocześnie nie zwiększając poziomu ilości nielegalnych kopi oprogramowania.

W poniżej prezentowanych podrozdziałach postaram się zaprezentować to, w jaki sposób Rosja zamierza migrować na wolne oprogramowanie, co skłoniło rząd do takiej decyzji oraz jakie są widoki na przyszłość wolnego oprogramowania w Rosji.

HISTORIA LINUKSA W ROSJI cz.2

Gdy na zachodzie trwała cyfrowa rewolucja, Związek Radziecki wydawał się przez nią zupełnie pominięty. Z różnych przyczyn cała energia naukowa narodu była wykorzystywana do wzmocnienia militarnego oraz technologicznego kraju. Mimo iż Związek Radziecki posiadał wybitnych matematyków i fizyków, informatyka pozostawała na uboczu, ograniczając się do kilku ośrodków naukowych oraz nieznacznej produkcji komputerów o niskiej mocy obliczeniowej. Podobnie było też z systemami operacyjnymi, które niejednokrotnie były kopiami systemów pozyskanych z zachodu.

Pierwszy UNIX'o podobny systemem operacyjny w Związku Radzieckim został przygotowany przez Władimira Butenko (Владимир Бутенко) pracownika naukowego wydziału fizyki MGU. Butenko pracował na komputerze ES-1010 (ЕС-1010), który był stworzony na podstawie planów francuskiej maszyny MITRA S-125. Potrzeba stworzenia nowego systemu operacyjnego wynikała z faktu, iż dostarczony wraz z maszyną system nie spełniał oczekiwań naukowców. Tak powstał system operacyjny MISS (Multipurpose Interacvtive timeSharing System). W latach 1982-83 w Instytucie imienia Kurciatowa (Курчатова) rozpoczęto prace nad stworzeniem narodowego systemu operacyjnego UNIX'o podobnego. W fazie rozwojowej system był nazywany UNAS (УНАС) był to typowy żart słowny stosowany przez hakerów w nazewnictwie programów, gdyż w Rosji był UNAS, (УНАС) a na zachodzie (czyt. u nich УНИХ) UNIX. Gdy system przystosowano do pracy na rosyjskim sprzęcie, zmieniono jego nazwę z żartobliwej UNAS na DEMOS (Диалоговая Единая Мобильная Операционная Система). W 1988 w Rosji pojawiła się pierwsza partia komputerów z przeinstalowanym oraz zrusyfikowanym UNIX'em o nazwie „Besta-88”. Protoplastą maszyny był Force Sun-3 firmy Sun Microsystems, a systemu operacyjnego UNIX SVR3.2, którego na potrzeby Besty portował Richard Stallman.

Po rozpadzie Związku Radzieckiego nowinki technologiczne zaczęły napływać do Rosji szerokim strumieniem. Cyfrowe technologie powoli zyskiwały na popularności. Pierwsze informacje na temat dystrybucji Linuksa (Slackware) w Rosji pojawiły się około 1995 roku. Pierwszy poważny artykuł mówiący o GNU/Linux w branżowym czasopiśmie pojawił się w szóstym numerze czasopisma „Mir PC” (Мир ПК) w roku 1997. Był to artykuł A. D. Ramodin
(А. Д. Рамодин) pt. „Linux – OS dla każdego” (Linux - ОС для всех).

Pierwszym zrusyfikowanym Linuksem była dystrybucja „Otkrytoe Jadro” (Открытое Ядро). Został on wydany wiosną 1996 roku przez firmę UrbanSoft, założoną przez Johna Linna Rosmena jednego z pierwszych zagranicznych przedsiębiorców w Petersburgu. Koleją ciekawą dystrybucją była „Krasnaja Szapoczka” (красная шапочка) 5.0 oparta na Red Hat 4.2 oraz szapoczka 6.0 stworzona na bazie RH 5.2. Obydwie dystrybucje szapoczki były zrusyfikowane, zawierały rosyjskie słowniki ortograficzne, a do wersji 6.0 została załączona książka opisująca proces instalacji oraz pierwsze kroki w nowym systemie. Główną zaletą systemu było to, że zaraz po instalacji można było pracować w zrusyfikowanym środowisku.
Dystrybucja „KSI Linux” została stworzona na Ukrainie przez Sergieja Kubiszyna (С. Кубишын). Mimo to była popularna w Rosji. Był to pierwszy system, w którym w sposób właściwy i w pełni zgodny zastosowano kodowanie znaku koi-8r (kod wymiany informacji – 8bitowy rosyjski). Zapewniło to właściwe działanie klawiatur z grażdanką. Ponadto był to pierwszy Linux w Rosji zawierający jądro systemowe z serii 2.2.x i pulpit KDE 1.1.

W 1989 roku w Moskwie stworzono „Instytut logiki, kognitologiki i rozwoju jednostki” (Институт логики, когнитологики и развития личности). Była to niekomercyjna organizacja zajmująca się badaniami w sferze logiki. W 1998 członkowie organizacji wraz z firmą IPLabs stworzyli wspólny projekt programistyczny o nazwie IPLabs Linux Team, w którego skład wszedł między innymi Aleksiej Smirnow (Алексией Смирнов). Zespół postawił sobie za cel rusyfikacje już istniejących programów Open Source, nawiązanie współpracy z największymi projektami oraz tworzenie własnych programów zgodnych z duchem GNU. Zespół szybko nawiązał bardzo dobre stosunki z twórcą Mandrake Linux Gaël Duval'em co zaowocowało wydaniem Linux Mandrake Russian Edition w 1999 roku. W 2000 roku nakładem pracy IPLabs L.T. Ukazał się Mandrake 7.0 RE. Była to pierwsza w pełni zrusyfikowana dystrybucja, różniąca się znacznie od swojego protoplasty na, tyle iż mogła stanowić samodzielna linię systemu. Dodatkowo był to pierwszy Linux wydany na tłoczonych płytach, do tego czasu wszystkie dystrybucje ukazywały się na krążkach wytwarzanych domowymi sposobami. Zespół cały czas pracował również nad rusyfikacją innych systemów operacyjnych spod znaku pingwina. Trzyletnia praca zespołu była w zasadzie kamieniem węgielny ułożonym pod budowę społeczeństwa FLOSS w Rosji. To właśnie ten zespół stworzył aktywny, stale działający i poszerzający się krąg zwolenników Linuksa. Utworzone zostały również kanały dystrybucji systemu oraz pomocy i tworzenia poprawek.

W lutym 2001 na bazie zespołu IPLabs Linux Team została stworzona firma ALT Linux z Aleksiejem Smirnowem jako dyrektorem. Firma ta tworzy dystrybucję ALT Linux czerpiącą z Mandrake (obecnie Mandriva), choć jest już samodzielną dystrybucją posiadającą wiele własnych rozwiązań. Firma ta obecnie realizuje kontrakt na wprowadzenie Linuksa do rosyjskich szkół i nie jest to pierwszy kontrakt rządowy realizowany przez firmę ALT Linux.

ALT Linux nie była pierwszą firmą w Rosji, która powstała z myślą o zarabianiu na Open Source. We wrześniu 1999 została założona w Petersburgu firma Linux lnk (Линукс Инк). Na początku swego istnienia firma ta zajmowała się kompletnym tłumaczeniem dystrybucji Red Hat, by następnie wydać ją pod nazwą Linux Cyrillic Edition, przy czym wydanie to nie różniło się niczym od wydań Red Hat. W roku 2003 firma ta zacieśniła swą współpracę z Red Hat i otworzyła oficjalne centrum szkoleniowe Red Hat w Rosji, w którym można było ukończyć kursy związane z obsługą Linuksa oraz zdobyć wszystkie oficjalne certyfikaty kwalifikacji Red Hat. W 2005 firma Linux lnk. uzyskała oficjalny status Red Hat Advanced Partner. Firma ta współpracuje również z innymi ważnymi graczami sektora open source takimi jak IBM czy Sun Microsystems.

Na przełomie wieków w Rosji powstała jeszcze jedna firma widząca swoją przyszłość w tworzeniu i rozwijaniu Linuksa. ASP Linux została założona w 2000 roku. Jej dyrektorem został Maksim Cypljaew (Максим Цыпляев), wcześniej twórca PTS-DOS rosyjskiego odpowiednika DOS'a stworzonego przez Microsoft. Początkowo firma ta zajmowała się wsparciem oraz tworzeniem oprogramowania działającego pod kontrolą systemów Linux czy Unix. Wiosną 2000 roku rozpoczęto pracę nad stworzeniem własnej dystrybucji. Postanowiono, że będzie ona wzorowana na bardzo popularnym w owych czasach systemie Red Hat, oraz jego systemie pakietów rpm. W 2001 roku była gotowa już pierwsza wersja kandydacka. W tym czasie doszło też do przyłączenia się twórców dystrybucji Black Cat do projektu ASPLinux. 16 kwietnia 2001 roku światło dzienne ujrzał ASPLinux 7.1. Był on sprzedawany w dwóch wersjach „Standard” – w którym znajdowała się jedna płyta cd z systemem oraz 30 dniowa pomoc techniczna, oraz wersja „Deluxe” zawierająca dokumentację, podręcznik użytkownika oraz 90 dniową pomoc techniczną. Oprócz tego system można było pobrać za darmo z serwera ftp firmy. Dystrybucja ta istnieje do dziś, jest stale aktualizowana a jej cykl wydawniczy można określić jako roczny. Obecna wersja to ASPLinux 14 Cobalt, który ujrzał światło dzienne 28 listopada 2008 roku. System ten jest w pełni zgodny z dystrybucją fedora należącą do Red Hat.

Rosyjscy programiści od momentu pojawienia się Linuksa w Rosji, przede wszystkim skupiali się na jego rusyfikacji, nie powstała żadna oryginalna, stworzona od podstaw dystrybucja. Oczywiście współczesne wydania są już praktycznie w pełni autonomiczne od swych pierwowzorów, pytanie, dlaczego tak się stało, pozostaje bez odpowiedzi. Nie wiadomo też, czy w przyszłości planowane jest tworzenie systemu od podstaw, ale wydaje się to bardzo mało prawdopodobne ze względu na, z jednej strony koszta, a z drugiej wysokie zaawansowanie już powstałych odmian systemu, które można łatwo dostosować do swoich potrzeb.

Sprawa Aleksandra P. cz.3

Zatrważająca ilość nielegalnego oprogramowania stanowiła dla państwa duży problem, ponieważ z jednej strony wystawiała na szwank dobry obraz Rosji, który ekipa rządząca mozolnie budowała w zachodnich mediach, z drugiej strony sytuacja ta nie pozwalała w żaden sposób kontrolować programów wykorzystywanych w procesie nauczania. Olbrzymia różnorodność i dowolność powodowała, że odgórnie narzucony plan nauczania często był niemożliwy do realizacji.

Na przełomie lat 2006/2007 w sprawie pirackiego oprogramowania nastąpił zwrot, który dał trwały impuls do zmian, jakie nastąpiły w szkołach w ciągu kolejnych lat. W listopadzie 2006 pod zarzutem kradzieży własności intelektualnej został aresztowany Aleksander Ponosow dyrektor wiejskiej szkoły w Werszańskim rejonie Permskiego Kraju. Sprawa ta szybko została nagłośniona w rosyjskich mediach. Dla opinii publicznej szczególnie bulwersującym faktem było to, że A. Ponosow zakupił komputery dla świeżo wybudowanej szkoły w dobrej wierze, a na zakupionym sprzęcie był już zainstalowany system Windows XP wraz z pakietem MS Office. Fakt ten stanowił linię obrony A. Ponosowa, który przed sądem tłumaczył się, że nie jest biegły w kwestiach informatycznych (z wykształcenia jest historykiem) i nie wiedział, że na sprzęcie dostarczonym do szkół był zainstalowany system nieposiadający licencji. Prokuratora oskarżyła nauczyciela z 146 artykułu kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej „O ochronie praw autorskich”. Firma Microsoft obliczyła swoje straty na 266 596 rubli i 63 kopiejki. Postać A. Ponosowa bardzo szybko zyskiwała na popularności, w świadomości społecznej powstał obraz, rosyjskiego prostego nauczyciela uciskanego przez zachodniego giganta. O sprawę A. Ponosowa w corocznym spotkaniu telewizyjnym z narodem był również pytany Władimir Putin, który powiedział:

[...] Nasza polityka będzie skierowana na ochronę praw intelektualnej własności. [...] Może nie będzie to najlepsze porównanie, lecz niemniej jednak tak jak w przypadku wojny z narkomanią należy walczyć nie z tymi co zażywają, z tymi którzy rozprowadzają narkotyki. I w tym przypadku nie należy podchodzić do sprawy w sposób formalny. [...] Jeżeli trzeba wnieść zmiany do prawa, które wydaje się, jak widzę, nie do końca dopasowane do teraźniejszości, oznacza to, że trzeba nad tym pomyśleć. No, bo wziąć i zatrzymać człowieka za to, że kupił on jakiś tam komputer i grozić mu za to więzieniem, to bzdura.


A. Ponosowa w obronę również wzięli Michaił Gorbaczow i Aleksander Lebiediew, którzy wystosowali list otwarty skierowany do Billa Gatesa. W liście otwartym proszono szefa Microsoftu, by ten w imieniu firmy wycofał oskarżenie z sądu. Microsoft w swym oświadczeniu orzekł, że nie jest stroną w sprawie oraz nie inspirował działań milicji i prokuratury, dodał również, że prawdziwą stroną w sprawie jest rosyjska prokuratura. Odyseja sądowa Aleksandra Ponosowa zakończyła się dopiero pod koniec 2008 roku. W pierwszym wyroku sądowym wydanym w lutym 2007 r. sąd uznał dyrektora za winnego, jednakże powołując się, na niską szkodliwość czynu odstąpił od wymierzenia kary. Od tej decyzji odwołała się prokuratura. W ponownym procesie zakończonym w maju 2007 r, sąd podtrzymał swą pierwszą decyzję oraz ukarał A. Ponosowa grzywną w wysokości 5 tys. Rubli. Od tej decyzji odwołali się obrońcy dyrektora do sądu wyższej instancji. Sąd Kraju Permskiego dnia 19 grudnia 2008 roku oddalił wszystkie zarzuty dotyczące Aleksandra Ponosowa. W czasie trwania procesu A. Ponosow stał się osobą powszechnie rozpoznawalną. Swoją popularność postanowił przekuć na działalność publiczną, porzucił pracę w szkole, a w lutym 2008 roku wraz z Wiktorem Aleksnisem (Виктор Алкснис) założyli Centrum Wolnych Technologii (Центр Свободных Технологии). A. Ponosow zaczął publicznie nawoływać do używania wolnego oprogramowania. Równocześnie stał się twarzą firmującą państwowy plan wprowadzenia systemów spod znaku pingwina do rosyjskich szkół.

Epizod własnościowego oprogramowania cz.4

Rozgłos Sprawy Aleksandra Ponosowa spowodował, że państwo rosyjskie nie mogło dużej tolerować powszechnego nieposzanowania własności intelektualnej w szkołach. Nim jednak omówię to w jaki sposób władze postanowiły uporać się, z problemem należy nieco cofnąć się w czasie, by zrozumieć przyczyny problemu.

W roku 2000 nowa ekipa przejęła władze, Rosja dopiero co przeżyła silny kryzys ekonomiczny. W szkołach średnio na 500 uczniów przypadał jeden komputer. Nowy prezydent Władimir Putin był obecny na akademii rozpoczęcia roku szkolnego w niewielkiej wiejskiej szkole we wsi Kuzkino (Кузькино) znajdującej się w Samarskiej Oblasti. Podczas uroczystości, przekazuje szkole pięć nowych komputerów oraz zapowiada wielkie zmiany w systemie oświaty. Według zapowiedzi Władimira Putina dzieci powinny uzyskać dostęp do świata poprzez komputery i świat informatyki. Słowa przerodziły się w czyny i z roku na rok wskaźnik ilości uczniów na jeden komputer wyglądał coraz lepiej. Jednak jak zauważył Maksut Szadaew (Максут Шадаев) dyrektor departamentu w Ministerstwie Informacji i Sieci w rozmowie z Aleksandrem Kostinskim (Александр Костинский) dla Radia Svoboda, podmioty rządowe kupowały komputery w postaci czystego sprzętu (bez oprogramowania i systemu w wersji OEM) gdyż dawało to oszczędność 40 – 80 dolarów na jednostce. Tak więc z roku na rok problem piractwa pogłębiał się – w 2007 na jeden komputer przypadało już 30 – 40 uczniów, a ogólnie w rosyjskim systemie edukacji było około 675 tys. komputerów z czego, jak wyliczyło ministerstwo, na 75% zainstalowane było nielegalne oprogramowanie.

Należało wymienić w zasadzie całą bazę oprogramowania na oprogramowanie posiadające licencje. Urzędnicy postanowili pójść po linii najmniejszego oporu i zakupić własnościowe oprogramowanie. O wprowadzeniu produktów FLOSS nie było nawet mowy, co wydaje się zaskakujące w kontekście decyzji, jaką podjęto zaledwie kilka miesięcy później. Jenak na razie jesteśmy w maju 2007 roku. Ministerstwu Informacji i Sieci został przedłożony projekt wprowadzenia do rosyjskich szkół legalnego oprogramowania własnościowego.

Program legalizacji oprogramowania w szkołach nie ograniczał się jedynie do zakupu odpowiedniej ilości „pudelek”. By uniknąć różnego rodzaju nieporozumień, błędów, malwersacji czy spekulacji cenowej, postanowiono, że nowe oprogramowanie zostanie zakupione przez jeden podmiot, specjalnie stworzony do tego celu centralny system zakupu oprogramowania i dopiero wtedy dystrybuowane do szkół. Posunięcie to pozwalało państwu na dość szerokie negocjowanie cen oprogramowania. Należy pamiętać, że chodziło o około 562 500 sztuk programów oraz kolejne zakupy przynajmniej do 2010 roku. Według wyliczeń ministerstwa taki system zakupu licencji mógł dać nawet do 95% oszczędności. W planie przewidziano również stworzenie centralnego systemu wsparcia, do zadań, którego należałoby prowadzenie szkoleń dla nauczycieli, stworzenie systemu pomocy dostępnego telefonicznie, oraz systemu kontrolowania oprogramowania w szkołach i ilości używanych licencji.

Projekt zawierał w sobie również listę programów przewidzianych do zakupu i zainstalowania na szkolnych komputerach. Lista owa prezentowała się następująco:
Władze przygotowały również ogólny kosztorys wydatków z budżetu państwa na zapewnienie w pełni legalnego oprogramowania we wszystkich jednostkach edukacyjnych na terenie Federacji Rosyjskiej w latach 2007-2010 z założeniem 15% wzrostu ilości szkolnych komputerów w ciągu roku.
Koszt programów to nie wszystko, do wydatków w planie doliczono koszty związane ze szkoleniami, dystrybuowaniem, utrzymaniem pomocy technicznej dla szkół. Wydatki te prezentują się następująco:

Całość wydatków, przewidzianych na legalizację oprogramowania w szkołach wraz z projektami około programowymi wynieść miała 3,8 miliarda rubli. Nie wiadomo dokładnie, w jaki sposób planowano finansować utrzymanie licencji po roku 2010, według zapowiedzi opłaty te miały obciążyć budżety lokalne.

Jak widać, już na poziomie projektu nie pozostawiono wiele miejsca na wybór oprogramowania, możliwość korygowania całego zestawu przeznaczonego dla szkół. Problem ten został poruszony w audycji radiowej Aleksandra Kostinina w rozmowie z Maksutem Szadaewem.
Dyrektor departamentu w Ministerstwie Informacji i Sieci oznajmił, że ministerstwo tworząc listę oprogramowania, nie złamało rosyjskich przepisów o zamówieniach publicznych, a oprogramowanie zaprezentowane na liście jest najlepszym z możliwych wyborów.

Tok rozmowy wskazywał, że w zasadzie klamka zapadła, mimo iż pozostała otwarta furtka dla innych firm, jednak aparat administracyjny w pewnym seansie został już uwarunkowany i zdeterminowany do przeforsowania swojej listy. Na szczególną uwagę zasługuje również fakt, że urzędnik państwowy zapytany o Linuksa i świat FLOSS, odpowiada, że środowisko to jest stale obserwowane, jednak według ministerstwa nie jest ono jeszcze na tyle dojrzałe, by można było je wprowadzić do systemu oświaty (sic!). Jest to wypowiedź bardzo interesująca w kontekście późniejszych wydarzeń. Oto fragment tej wypowiedzi:

[...] Nasze zdanie na ten temat jest następujące. Po pierwsze nie ma stabilnej wersji otwartego oprogramowania, które byłoby rekomendowane dla wykorzystania w jednostkach budżetowych państwa lub przeszło jakiekolwiek państwowe badania certyfikacyjne. Po drugie, wszystko to, co zostało zrobione przez ostatnie 5 – 6 lat finansowania systemu oświaty działa pod Windows.


Powyższy fragment pokazuje również, że ministerstwo nie przyglądało się środowisku wolnego oprogramowania zbyt uważnie. Argument niestabilnej pracy programów Open Source wydaje się nie trafiony, bo czy można sobie wyobrazić, że serwer Google pracuje na niestabilnym sofcie, a rosyjscy kosmonauci przebywający na stacji kosmicznej ISS są pod opieką wadliwego oprogramowania.

Działalność ministerstwa ukierunkowana na zakup konkretnych produktów odbiła się w rosyjskim internecie szerokim echem. Na wielu forach krytykowano ministerstwo za tak odgórne narzucanie oprogramowania. Kulminacją nastąpiła, gdy deputowany do dumy Wiktor Alksnis (Виктор Алкснис) złożył deputacką prośbę do prokuratury, by ta sprawdziła, czy przy okazji układania listy oprogramowania nie dochodziło do nielegalnego lobbowania na rzecz firmy Microsoft. Wiktor Alksnis, jednocześnie proponował, nie po raz pierwszy, by państwo rosyjskie rozpoczęło inwestycje w kierunku wolnego oprogramowania, argumentując tym samym, że pieniądze te byłyby wydawane z podwójną korzyścią dla Rosji. Po pierwsze otrzymywaliby je rosyjscy producenci oprogramowania, po drugie wdrożenie do szkół Linuksa stworzonego w Rosji pozwoliłoby uwolnić się od monopolu Microsoftu. Identycznie zdanie miał również Aleksiej Smirnow szef firmy ALT Linux, który uważał, że na szkolnych komputerach powinny być zainstalowane dwa systemy, tak by uczniowie posiedli dobrą znajomość obydwu środowisk, a jednocześnie, by nie uzależniać ich od któregokolwiek z producentów.

Projekt zakupu licencjonowanego oprogramowania dla szkół doczekał się realizacji w postaci programu Pierwsza Pomoc 1.0 (Первая Помощь 1.0) Według początkowych założeń miał on wejść w życie wraz z rozpoczęciem roku szkolnego 2007/2008. Data ta okazała się niemożliwa do realizacji i wdrożenie odłożono na drugi kwartał 2008 roku.
Starsze posty Strona główna